Zachęcam do obejrzenia.
Strony
▼
poniedziałek, 24 lutego 2014
Oddzielanie żółtka od białka - film
Znalazłam w internecie. Faktycznie sposób bardzo ciekawy, wart polecenia.
Zachęcam do obejrzenia.
Zachęcam do obejrzenia.
niedziela, 9 lutego 2014
Pizza - sprawdzony wielokrotnie przepis
U nas dziś na kolację była pizza. Wszyscy ją uwielbiamy. No i wstrzeliłam się idealnie - dziś międzynarodowy dzień pizzy.
Składniki na ciasto:
Ciasto zostawiam do wyrośnięcia (choć podobno nie trzeba). Wkładam je do mojej miski Tupperware i czekam, aż dwukrotnie "pyknie" pokrywka.
Ciasto rozwałkowujemy na blasze posypanej mąką. Smarujemy keczupem i układamy dodatki. Ze względu na Michałka nasza pizza zawsze ma 2 smaki: łagodny (szynka, ser żółty, mozzarella) i ostrzejszy z serem Lazur, salami, papryką. Michał lubi też kukurydzę i pieczarki, dlatego tez czasem je dodaję.
Pizzę piekę w 180 stopniach ok. 20 minut.
Pachnie w całym domu, smakuje bosko, nikogo nie trzeba zachęcać do takiej kolacji. Oczywiście w wersji dla dorosłych, podana z dobrym wytrawnym czerwonym winem.
No i zanim się spostrzegłam, wszystko zjedzone, nie zdążyłam sfotografować po upieczeniu.
Składniki na ciasto:
- 350 g mąki pszennej
- 180 g letniej wody
- 20 g świeżych drożdży
- 25 g oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki cukru
- oregano
- keczup (u nas domowy z cukinii)
- dodatki: na naszej pizzy dziś: kiełbasa krakowska, salami, ser żółty, pleśniowy, mozzarella, pomidory, papryka
Ciasto zostawiam do wyrośnięcia (choć podobno nie trzeba). Wkładam je do mojej miski Tupperware i czekam, aż dwukrotnie "pyknie" pokrywka.
Ciasto rozwałkowujemy na blasze posypanej mąką. Smarujemy keczupem i układamy dodatki. Ze względu na Michałka nasza pizza zawsze ma 2 smaki: łagodny (szynka, ser żółty, mozzarella) i ostrzejszy z serem Lazur, salami, papryką. Michał lubi też kukurydzę i pieczarki, dlatego tez czasem je dodaję.
Pizzę piekę w 180 stopniach ok. 20 minut.
Pachnie w całym domu, smakuje bosko, nikogo nie trzeba zachęcać do takiej kolacji. Oczywiście w wersji dla dorosłych, podana z dobrym wytrawnym czerwonym winem.
No i zanim się spostrzegłam, wszystko zjedzone, nie zdążyłam sfotografować po upieczeniu.
poniedziałek, 3 lutego 2014
Zakwas na barszcz
Robiłam taki zakwas pierwszy raz na Boże Narodzenie, wg wskazówek mojej Babci. Barszczyk na takim zakwasie jest o niebo lepszy niż tradycyjny barszcz, dlatego znowu go ukisiłam i postanowiłam podzielić się przepisem, może ktoś się skusi?
Składniki:
Zakwas musi stać w ciepłym (u mnie na kaloryferze) około tygodnia. Potem go scedzamy i albo od razu zużywamy jako dodatek do barszczu gotowanego na wędzonce, albo w zakręconym słoiku przechowujemy w lodówce. Nie potrafię powiedzieć jak długo może zakwas być w lodówce, ponieważ ja od razu go zużywam w całości.
Składniki:
- 1,5 - 2 kg buraków
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- piętka chleba razowego
- przegotowana ciepła woda ok. 1,5 - 2 litry
Zakwas musi stać w ciepłym (u mnie na kaloryferze) około tygodnia. Potem go scedzamy i albo od razu zużywamy jako dodatek do barszczu gotowanego na wędzonce, albo w zakręconym słoiku przechowujemy w lodówce. Nie potrafię powiedzieć jak długo może zakwas być w lodówce, ponieważ ja od razu go zużywam w całości.
sobota, 1 lutego 2014
Mufinki - rodzinne pieczenie
Nie jest lekko. Dzieci nie rozumieją co to weekend i Jaś zrobił nam pobudkę o 5.00 rano. Tak więc po wczesnym śniadaniu zabraliśmy się za pieczenie babeczek. Dla każdego znalazła się jakaś praca: Michał miksował, tata nadzorował, Jaś pokazywał w którą stronę miksować, a ja odmierzałam składniki.
Składniki:
W drugim naczyniu Michałek zmiksował jajka, tata dolał mleko i olej. Gdy wszystkie płynne składniki były wymieszane, dodałam składniki sypkie i zmiksowałam całość.
Ciasto wlewamy do foremki na mufinki wyłożonej papierowymi papilotkami. My do foremek powrzucaliśmy kawałki bananów. Babeczki piecze się 15-20 minut w 170 stopniach.
Michałek maczał ostudzone babeczki w roztopionej mlecznej czekoladzie i ozdabiał posypką cukrową.
Składniki:
- 250 g mąki
- 25 g kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 175 g cukru
- 175 ml mleka
- 2 ubite jajka
- 100 ml oleju np.słonecznikowego
- dodatki: kawałki bananów lub czekolady, rodzynki
W drugim naczyniu Michałek zmiksował jajka, tata dolał mleko i olej. Gdy wszystkie płynne składniki były wymieszane, dodałam składniki sypkie i zmiksowałam całość.
Ciasto wlewamy do foremki na mufinki wyłożonej papierowymi papilotkami. My do foremek powrzucaliśmy kawałki bananów. Babeczki piecze się 15-20 minut w 170 stopniach.
Michałek maczał ostudzone babeczki w roztopionej mlecznej czekoladzie i ozdabiał posypką cukrową.