poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Wrocław z dziećmi na weekend

16:35 2 Comments
Na sierpniowy długi weekend zaplanowaliśmy wycieczkę z dziećmi do Wrocławia. Program zwiedzania staraliśmy się dostosować do chłopców, tak by dla nich też wycieczka była ciekawa.
Zakwaterowanie mieliśmy w hostelu Moon, który mogę z czystym sercem polecić każdemu. Rezerwując pokój już w lutym, dostaliśmy pokój z własną łazienką.
W hostelu były 2 wspólne kuchnie, bardzo dobrze wyposażone (płyta indukcyjna, ekspres do kawy, lodówka, mikrofalówka, toster, naczynia oraz darmowa kawa, herbata, cukier).
Do Rynku z hostelu mieliśmy 5 minut spacerkiem. W informacji turystycznej można kupić mapę, na której zaznaczone są wszystkie krasnale, co pomagało w planowaniu spacerów tak by dzieci się nie nudziły.



Sobotę spędziliśmy we wrocławskim Zoo. By móc wejść zaraz rano, po otwarciu, bilety kupowaliśmy dzień wcześniej , po południu. Dzięki temu uniknęliśmy co najmniej dwu godzinnego
stania w kolejce do kasy. Dobrze zaraz na początku zwiedzać Afrykarium, które robi ogromne wrażenie. Koło południa, znowu, by tam wejść trzeba stać w kilometrowej kolejce.
Dzieciom oprócz zwierząt podobała się instalacja wodna - wodny plac zabaw, gdzie mogli do woli kręcić kołami, śrubami i otwierać tamy wodne.



Po wizycie w Zoo, można obejrzeć fontannę multimedialną koło Hali Stulecia.
Atrakcją, która bardzo podobała się moim chłopcom było Kolejkowo. Ta makieta, która mieści się na 2 poziomach Dworca Świebodzkiego, powstawała przez 3 lata. Poziom dopracowania różnych detali makiety jest ogromny.




Wybierając się do Wrocławia, warto wcześniej sprawdzić jakie atrakcje są tam dostępne na Grouponie - my w ten sposób kupiliśmy zniżkowy bilet na rejs po Odrze.
Kupując bilet na Panoramę Racławicką (on line, kilka dni wcześniej), mieliśmy wstęp do Muzeum Narodowego i Etnograficznego. W Muzeum Narodowym, chłopcom najbardziej podobała
się wystawa różnych narzędzi do ważenia i mierzenia (np. waga do ważenia kur).
Dla głodnych, w okolicy Rynku możemy polecić restaurację Zupa/Las na ul. Igielnej. Duże porcje zup i ciekawe propozycje przystawek, drugich dań i drinków. Smakowało i dzieciom i nam.