piątek, 8 lutego 2019

Kiełki - na zdrowie!

Druga połowa zimy, to okres kiedy coraz trudniej o świeże i zdrowe warzywa i owoce. To, co samemu się zamroziło ( u mnie: maliny, truskawki, borówki), pomału znika. Dostępne w sklepach pomidory, w ogóle w smaku ich nie przypominają, a nasz organizm zmęczony już zimą, i narażony na różne bakterie i wirusy, potrzebuje zastrzyku witamin. Dlatego teraz warto sięgnąć po nasiona na kiełki.
Kiełki np. słonecznika, mają lekko orzechowy smak. Są zasobne w fosfor i wapń. Dzięki zawartości miedzi, cynku i witaminy D polecane są dla wegetarian. Zawierają ponadto nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy: A, E, K, C oraz koenzym Q10.



Moje ulubione kiełki o wyrazistym, ostrym smaku to brokuł, rzodkiewka i kapusta czerwona.

Kiełki brokuła, jak można przeczytać na opakowaniu, zawierają sulforafan - substancję antyrakową, której stężenie jest 20 razy większe niż w samym brokule!!!


Ogólnie wszystkie kiełki nasion to bardzo cenne źródło witamin, mikroelementów, soli mineralnych i innych składników odżywczych. W czasie kiełkowania, składniki nagromadzone w nasionach ulegają przemianie w związki łatwo przyswajalne przez organizm.

Regularne spożywanie kiełków przeciwdziała wielu schorzeniom, uruchamia system odpornościowy, a także uzupełnia niedobory witamin.

Zastosowanie: do kanapek, sałatek i surówek.

Produkcja kiełków: gdy ktoś jest fanem kiełków, jak ja ;-) to na pewno ma naczynie do kiełkowania, a jeśli dopiero zamierzacie sprawdzić czy Wam zasmakuje, można na talerzu rozłożyć gazę i namoczyć nasiona, zgodnie z instrukcją na opakowaniu.


Tu na zdjęciu kiełkuje u góry rzodkiewka, a pod nią por, po raz pierwszy, ciekawa jestem jak smakuje.

Aktualizacja 22.02.2019 - por kiełkował 2 tygodnie, jednak warto było czekać, efekty poniżej. Kiełki pora zużyłam do risotta.



I mały bonus na koniec: będąc w sklepie po kiełki, tuż obok powinna być rzeżucha,  za którą ja generalnie nie przepadam, ale warto kupić, by przed Wielkanocą zrobić z niej piękną dekorację stołu.



Przygotowanie: w kieliszku na jajko umieszczamy skorupkę z jajek, wkładamy tam watę lub kilka płatków kosmetycznych. Wsypujemy troszkę nasion i delikatnie podlewamy. Nie za dużo, ale codziennie sprawdzamy czy jest wystarczająco wilgotne podłoże. Gdy rzeżucha zacznie kiełkować, żeby strumień wody nie zniszczył roślinek, w celu dostarczenia wody, można używać spryskiwacz do kwiatów.
A po kilku dniach, mamy gotową dekorację na stół:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz