wtorek, 30 września 2014

Greckie placuszki z cukinii

15:07 1 Comments
Przepis pochodzi z greckiej książki kulinarnej "Kuchnia kreteńska". Wart wypróbowania, polecam!

Składniki:
  • 1 kg cukinii
  • 1/2 kg ziemniaków ugotowanych
  • 2 cebule
  • 100 g startego sera żółtego
  • 100 g startej fety
  • 2 jajka
  • 2-3 łyżki pietruszki
  • 2 łyżki mięty
  • mąka do obtaczania
  • bułka tarta
  • oliwa do smażenia
Jeżeli cukinie są duże można je podgotować.
Cukiniom obcinamy końcówki. Ścieramy na tarce razem z cebulą, lekko solimy i zostawiamy na sicie ok. 1 godzinę. Dokładnie wyciskamy resztę soku.
Mieszamy cukinie z ugotowanymi ziemniakami (ja je zaraz po ugotowaniu pogniotłam, można ewentualnie zmielić), fetą i pozostałymi składnikami. Bułkę tartą dodajemy na końcu, w takiej ilości aby nam się dobrze formowało kotleciki. Można jeszcze trochę posolić i popieprzyć.
Odstawiamy masę na 20 minut do lodówki. Formujemy kulki, obtaczamy w mące, spłaszczamy i układamy na gorącym oleju. Smażymy do zrumienienia. Podajemy z tzatzikami.




czwartek, 4 września 2014

Dynia jak brzoskwinia

20:36 0 Comments
Kolejny przepis zapożyczony na Wielkim Żarciu. Uważam, że w przypadku przepisów "na zimę" warto sięgać po sprawdzone receptury, żeby praca nie poszła na marne. W ogródku wyhodowałam osobiście piękną dynię (kolejne jeszcze rosną) i tak "na próbę" zrobiłam ją wg poniższego przepisu. Trochę nie wierzyłam, że z dyni może wyjść dobra brzoskwinia, jednak przekonałam się że jest to możliwe. Dynia idealnie nadaje się do ciast: sernika z brzoskwiniami lub pleśniaka!

Składniki:
  • 1,5 kg obranej dyni
  • 70 dag cukru
  • cukier waniliowy
  • 2 łyżeczki kwasku cytrynowego
Zagotować 1 litr wody. Do gorącej wody dodać kwasek i ostudzić. Zimną zalewą zalać pokrojoną w kostkę dynię. Odstawić w chłodne miejsce do następnego dnia.
Na drugi dzień odcedzamy zalewę, zagotowujemy ją dodając cukier i cukier waniliowy. Do gorącej zalewy wkładamy dynię i gotujemy 10 minut od momentu gdy zacznie wrzeć.
Gorącą nakładamy do słoi, zakręcamy i obracamy do góry dnem.

P.S. z tyłu widać resztę mojej dyni, którą dziś także przetworzyłam wg powyższego przepisu