niedziela, 27 listopada 2016

Malinówka

Przepis zdecydowanie do wypróbowania w następnym sezonie, gdy będą świeże maliny. Nie publikowałam go wcześniej, ponieważ najpierw trzeba było osobiście sprawdzić czy na pewno przepis można polecać. No więc można :-)

Składniki:

  • świeże maliny
  • spirytus
  • woda
  • cukier
Celowo nie podaję ilości składników, ponieważ proporcje dobierałam intuicyjnie, do smaku.
Maliny wsypujemy do słoja i zalewamy spirytusem, tak by przykrył owoce. Szczelnie zakręcamy i odstawiamy w ciemne miejsce na przynajmniej miesiąc. Moje maliny stały tak 2 miesiące, co jakiś czas potrząsamy słojem. Następnie zlewamy spirytus do butelki, patrzymy ile go jest - u mnie ok. pół litra. Mniej więcej tyle właśnie wody dodajemy do odcedzonych malin, do tego trochę cukru, ja dałam mało, bo nie chciałam żeby powstała słodka nalewka, a raczej malinowa wódka. Całość zagotowałam i zostawiłam do ostudzenia.
Zimne maliny odcedziłam, a powstały "kompot" dolałam do butelki ze spirytusem. Butelkę należy zakręcić, potrząsnąć, by wszystko się wymieszało i znów odstawiamy na kilka tygodni (2-3). Potem można przystąpić do degustacji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz