Wyspa jest nieduża, lot z Katowic trwa ok. 2,5 godziny.
Dojazd do hotelu również nie trwa długo. My jechaliśmy niecałe 20 minut do
Kardameny.
Zakwaterowanie
mieliśmy w hotelu Mitsis Family Village. Hotel jest rewelacyjny. Pięknie
położony, na wzgórzu, z pokoju mieliśmy widok na morze. Pokój rodzinny bardzo
duży, przestronny, z aneksem kuchennym, mini barkiem, uzupełnianym co 2 dni, za
darmo.
Plaża kamienisto-żwirowa, z bezpłatnymi leżakami i
parasolami. Na plaży wserwowano napoje oraz pyszną pizzę. Można było również skorzystać z wypożyczalni
sprzętów wodnych, dla wczasowiczów rowerek wodny na 20 minut dostępny był za
darmo.
Hotel Family Village, razem z 3 innymi tworzą małą wioskę, w której poza supermarketem i
amfiteatrem gdzie były codziennie wieczorne animacje dla dzieci i dorosłych nie
ma żadnych innych atrakcji. Sklepy, tawerny, bankomat i apteka są dopiero w
Kardamenie, do której można dojechać w 15 minut autobusem za 1,80 EUR.
Woda w morzu idealnie czysta i raczej chłodna. Robiąc
wycieczkę objazdową po wyspie byliśmy na plaży w Marmari, tam plaża jest
piaszczysta, a woda na pewno kilka stopni cieplejsza.
Aby zwiedzić wyspę wynajęliśmy Fiata Doblo, którym mogliśmy
zwiedzać grupą 6-osobową. Koszt wynajęcia auta na 2 dni to 150EUR (po małych
negocjacjach z firmą Smart Rental, ponieważ cena wyjściowa była 180EUR) + benzyna (15 litrów).
Pierwszego dnia pojechaliśmy do stolicy wyspy, miasta Kos.
Jest to spokojne miasto, z dużą ilością sklepów z pamiątkami, portem, z którego
odpływają wycieczki do Turcji i na okoliczne wyspy. Sporo turystów jest w chyba
najbardziej popularnym miejscu w mieście, czyli pod 700-letnim platanem.
Legenda mówi, że w tym miejscu nauczał dawno temu Hipokrates. Miasto można
zwiedzać pieszo lub ciuchcią.
W drodze na plażę w Marmari, zatrzymaliśmy się na szybkie
zakupy w Lidlu. Brakło nam kremów do opalania, a ich ceny w Lidlu były niższe o
5-10 euro w stosunku do tych w sklepach w Kos.
Niedaleko lotniska w Antimachii stoi wiatrak, gdzie za 5 EUR
można do niego wejść i zmielić pszenicę na mąkę.
Kardamena to typowo turystyczne miasteczko, z tawernami,
sklepikami i portem, w sam raz na krótki wypad po zakupy pamiątek, miodu
tymiankowego i herbaty kreteńskiej (w żółtym supermarkecie, obok przystanku
autobusowego, który przywozi turystów z hotelu do miasteczka).
Przyjemnie można spędzić czas na plażowaniu, na półwyspie
Kefalos. Nam bardzo spodobała się plaża w Limnionas.
Droga do tej plaży wiedzie krętymi, stromymi drogami, mijamy kolejny (po Antimachii) wiatrak, sklep z miodem (podobno specjalnością Kos jest miód tymiankowy) i podziwiamy niezapomniane widoki.
Droga do tej plaży wiedzie krętymi, stromymi drogami, mijamy kolejny (po Antimachii) wiatrak, sklep z miodem (podobno specjalnością Kos jest miód tymiankowy) i podziwiamy niezapomniane widoki.
Podsumowując nasz urlop, uważam, że Kos jest dobrym pomysłem
na spokojne, leniwe wakacje, dla zwolenników plażowania. Osoby, które lubią
spędzać wakacje bardziej aktywnie, mogłyby skorzystać z proponowanych przez rezydenta ofert
wycieczek: do Turcji, zwiedzać okoliczne wyspy lub wejść do krateru wulkanu na
wyspie Nissyros.