piątek, 22 lutego 2019

Azul - familijna gra planszowa

Jak dla mnie, gra Azul to nr 1. Testujemy ją od wczoraj i jeszcze mi się nie znudziła, choć mąż po kilku rozgrywkach już tak nią zachwycony jak ja nie jest. Widząc ją w zeszłym roku w sklepach, przeczuwałam, że to coś, co mi się może spodobać. Kosztowała jakieś 70-80 zł. Po tym jak została ogłoszona grą roku 2018, jej cena wynosi 140 - 170 zł.



Gra jest ładnie wydana, wzrok przyciągają kolorowe kafelki i plansze. Zasady nie są skomplikowane, łatwo się je tłumaczy, a sama gra zajmuje około 30 minut, w wersji 4-osobowej. Zdecydowanie warto zagrać, pytanie tylko czy warto kupić, zwłaszcza po tak wysokiej cenie? Wypożyczenie na 1 dzień to 4 zł w Strefie gry w Bielsku-Białej.



Dla porównania: nasze dwie kolejne gry, w które gramy bardzo często, to "O mój zboże"  oraz "Ciężarówką przez galaktykę". Pierwsza za 35zł: prosta gra karciana, także dla 4 osób, gdzie budujemy i zarabiamy pieniądze, druga (za ok. 100zł), polega na wybudowaniu w pierwszej części gry statku kosmicznego, po to by w drugim etapie móc zmierzyć się z różnymi przygodami, podczas lotu kosmicznego. Gry te mają lepszy stosunek jeśli chodzi o relacje ceny do atrakcyjności gry (naszym subiektywnym zdaniem). Poza tym, obie gry mają jedną przewagę nad Azulem - nie wywołują negatywnych interakcji między graczami, co w przypadku naszych dzieci jest bardzo ważne :-)
W grze Azul, ktoś może zabrać nam płytki z przed nosa i cała strategia gry idzie na marne... dzieciom to trudniej zrozumieć, dlatego lepiej nam się gra w "O mój zboże" lub "Ciężarówkę...", bo tu zagrania jednego gracza nie wpływają na innych.

Kolejne dwie gry, które także przypadły nam do gustu, to nowe wersje Sabotażysty - wersja planszowa i Carcassonne - Gorączka złota - opis tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz