czwartek, 15 maja 2014

Budapeszt na weekend cz. 1

Z okazji 10-tej rocznicy ślubu, pojechaliśmy z mężem na weekend do Budapesztu. Lubię zwiedzać sama, bez przewodnika i grupy turystów, dlatego wszystko planowałam sama, a że wyjazd był udany opiszę po kolei co zwiedzaliśmy, gdzie jedli i spali, ponieważ wszystkie te wybory były wysoce zadowalające.

1. Zakwaterowanie: hotel Chesscom, 2-gwiazdkowy, na obrzeżach Budapesztu. Dojazd metrem do centrum trwa ok. 20 minut, ale z hotelu do metra to 2 minuty, w dodatku metro przylega do dużego centrum handlowego (jak bielska Sfera) gdzie w drodze powrotnej do hotelu robiliśmy zakupy w Tesco. Pokój mały ale czysty, z łazienką, sprzątany codziennie, czyste ręczniki codziennie, śniadania urozmaicone, wszystko świeże. Bezpłatny parking dla gości. Cena za 2 doby za pokój 2-osobowy to 274zł.
Rada: dojazd do hotelu jest prosty jeśli w nawigację wpisze się w wyszukiwarkę współrzędne GPS lub nazwę hotelu. My najpierw wpisaliśmy adres i nawigacja zaprowadziła nas na drugą stronę Dunaju, ponieważ Budapeszt jest podzielony na dzielnice i ta sama ulica jest w kilku dzielnicach :-)

2. Poruszanie się po Budapeszcie: wykupiliśmy 24-godzinną kartę, która pozwala na poruszanie się wszystkimi liniami tramwajowymi, metrem, kolejką HEV, autobusami. Kartę można kupić na stacji metra,w kasie lub w automacie.
Rada: w wyjeździe towarzyszyły nam jeszcze 3 osoby i pod względem ekonomicznym był to najlepszy możliwy wybór, ponieważ grupowa karta (maksymalnie dla 5 osób) wypada najkorzystniej cenowo. Karta ta po węgiersku nazywa się Budapest csoportos 24 órás jegy. Warto tę nazwę zapamiętać bo osoby, które pomagają w metrze kupić bilet nie znają angielskiego lub nie znają tego biletu. Inne opcje biletów można znaleźć tutaj: http://www.bkk.hu/en/prices/

3.  Atrakcje Budapesztu: w podjęciu decyzji co, gdzie i kiedy zwiedzać bardzo pomogły mi informacje z przewodnika Pascala, "Miasta Świata. Budapeszt" (na zdjęciu poniżej).

 cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz