Rada: pogłaskanie pióra Anonymusa zapewnia wenę twórczą, przyda się maturzystom i osobom piszącym blogi :-)
Resztę dnia, właściwie jego większość bo od godziny 11.00 do wieczora poświęciliśmy na dwie sąsiadujące ze sobą dzielnice: Belvaros i Liptovaros. Zdecydowaliśmy się na rejs po Dunaju, warto wcześniej zapoznać się z godzinami rejsów.
Rada: my wykupiliśmy rejs dookoła Wyspy Małgorzaty (bilet w obie strony). Uważam, że rozsądniej jest dopłynąć do wyspy statkiem, a potem zwiedzić samą wyspę i z niej wrócić autobusem w okolice Parlamentu.
Był również czas na zakupy w hali Vasarcsarnok. Ponieważ była sobota, hala czynna jest tylko do 15.00 Na parterze można kupić pyszne salami, paprykę w proszku (csipos - pikantna, edes - słodka), polecam spróbować węgierskie kabanosy. Na piętrze hali są różne pamiątki i część gastronomiczna, gdzie można zjeść np. langosza i napić się ciemnego piwa.
Rada: Będąc w okolicy Wyspy Małgorzaty, Parlamentu warto dla odmiany po daniach węgierskich skosztować dań tureckich w restauracji Szeraj (adres: Szent Istvan korut 13). Jest to taki fast food gdzie przy wejściu bierze się tackę a potem idąc wzdłuż lady pokazuje co chce się zjeść, oprócz dań obiadowych są tu także pyszne baklavy. Na końcu lady dochodzi się do kasy. Ceny nie są wygórowane, a jedzenie smaczne.
Na trzeci dzień zaplanowaliśmy zwiedzanie wyspy Małgorzaty, niestety deszcz pokrzyżował nam plany i wcześniej wróciliśmy do domu. Jest więc pretekst by jeszcze wrócić do Budapesztu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz