Ponieważ cukinie wyjątkowo mi obrodziły mieliśmy już zupę cukiniową,
keczupy, cukinie
z grilla, a dziś na obiad zrobiłam muffinki wg przepisu z Wielkiego Żarcia. Napisałam w tytule, że to hit, ponieważ dawno nie widziałam, żeby moi chłopcy w takim ekspresowym tempie coś jedli. Chyba tylko słodycze potrafią tak szybko pochłaniać. Tak więc teraz już nie mam problemu co zrobić z cukinią, bo zawsze mogę zrobić babeczki, są pyszne :-)
Składniki: (na 17 muffinek)
- 2 cukinie
- 1 cebula
- 3 jajka
- ok. pół szklanki mąki
- garść startego żółtego sera
- 2 parówki (lub trochę szynki wędzonej)
- sól, pieprz, ulubione zioła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Cukinie myjemy, wydrążamy pestki i trzemy na tarce, jak na mizerię. Solimy i zostawiamy na 10 minut. Potem odciskamy sok na sitku. Cebulę kroimy w kostkę lub również ścieramy na tarce. Do cukinii dajemy roztrzepane jajka, mąkę, proszek i pokrojone w kostkę parówki i cebulę. Wszystko mieszamy i nakładamy do foremek.
Pieczemy do suchego patyczka, ok. 20-25 minut w temp. 180 stopni. Można jeść z keczupem lub sosem tzatziki, na ciepło lub na zimno - jeśli zostaną :-)
Moja rada: lepsze do pieczenia są foremki silikonowe, z papierowych trudno wyjąć babeczkę, bo trochę nasiąkają, masa jest raczej wilgotna.
Zdjęcia babeczek udało mi się zrobić w trakcie pieczenia, potem już nie miałam szans.
Bardzo ciekawy wpis. :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
truskawkowa-fiesta.blogspot.com