sobota, 17 grudnia 2016

Spaghetti ze szpinakiem, cukinią i orzeszkami pinii

19:22 0 Comments
.. a do tego łosoś

Składniki:

  • makaron dla 2 osób
  • pół małej cukinii
  • 2 kulki mrożonego szpinaku - liści
  • ok 150 g łososia ugotowanego na parze
  • ząbek czosnku
  • orzeszki pinii - uprażone na suchej patelni
  • oliwa
  • parmezan do posypania
  • 2 łyżki śmietany
Gotujemy makaron.
Na oliwie podsmażamy pokrojony w plasterki czosnek. Dodajemy pokrojoną w kawałki cukinię i chwilę dusimy, następnie wrzucamy rozmrożony szpinak i kawałki łososia oraz orzeszki. Gdy wszystko jest ciepłe dodajemy śmietanę i doprawiamy solą i pieprzem. Do sosu dodajemy ugotowany makaron, wszystko mieszamy i podgrzewamy chwilę. Wykładamy danie na talerze i posypujemy parmezanem.





piątek, 16 grudnia 2016

Ciasteczka bożonarodzeniowe

20:51 1 Comments
Pachnie w całym domu. Właśnie rozpoczęłam pieczenie ciasteczek na święta.
Pierwszy przepis, na ciasteczka kruche, (Jasia ulubione) bardzo łatwy i pozwala na różne eksperymenty (np. z lemon curdem) lub jak na zdjęciu - z landrynką w środku - jako witrażyk.



Można też dodać do ciasta kakao - wychodzą ciasteczka czekoladowe.





Przepis na ciasteczka kruche:
Składniki:
  • 30 dag mąki
  • 20 dag masła
  • 10 dag cukru pudru
  • 2 żółtka
  • szczypta soli
 Mąkę posiekać z masłem, dodać cukier, sól i żółtka. Szybko zagnieść ciasto i wstawić na godzinę do lodówki. Ciasto rozwałkować, na ok. 3 mm i wycinać dowolne kształty. Piec ok. 10 min. w 180 stopniach.

Do ciasteczek - witrażyków dodawałam ok. 1/4 landrynki. Po upieczeniu należy poczekać aż ciastka całkowicie wystygną, a landrynka stwardnieje.


Ciasteczka marcepanowe
Składniki:
  • 200 g masy marcepanowej
  • 300 g mielonych migdałów
  • 100 g cukru pudru
  • 1 łyżka cynamonu
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 200 g masła
Lukier:
  • 1 białko
  • 150 g cukru pudru
Wszystkie składniki na ciastka zagnieść. Ciasto rozwałkować, podsypując mąką. Wykrawać ciasteczka i ozdabiać lukrem.

Lukier przygotowujemy ubijając lekko białka, następnie dodajemy cukier i miksujemy aż powstanie biała lśniąca polewa.


Ciasteczka posmarowane lukrem pieczemy ok. 10 minut w temp. 150 stopni.

sobota, 10 grudnia 2016

Janusz gotuje - pierogi z łososiem i ricottą

17:49 0 Comments
Gdy ja obserwowałam trening Michała, Janusz gotował. Wyszło znakomicie. W dodatku ok. 20 pierogów zostało, więc je zamroziliśmy. Nic się nie zmarnuje.

Składniki:

  • Ciasto na pierogi wyrobił Thermomix, wg przepisu z książki "Radość gotowania" - z 560 g mąki (jedna zmiana - żeby ciasto było miękkie Janusz dał tylko żółtko, a nie jak w przepisie jajko).
  • Farsz: ugotowane i obrane z ości 3 dzwonka łososia + 1 serek ricotta, sól, pieprz cytrynowy, skórka z cytryny, sok z cytryny, koperek
  • Sos koperkowy - wg przepisu z książki "Radość gotowania" + sos koperkowo-ziołowy do sałatek firmy Culineo (z Biedronki)

A oto gotowe danie:



niedziela, 27 listopada 2016

Malinówka

11:10 0 Comments
Przepis zdecydowanie do wypróbowania w następnym sezonie, gdy będą świeże maliny. Nie publikowałam go wcześniej, ponieważ najpierw trzeba było osobiście sprawdzić czy na pewno przepis można polecać. No więc można :-)

Składniki:

  • świeże maliny
  • spirytus
  • woda
  • cukier
Celowo nie podaję ilości składników, ponieważ proporcje dobierałam intuicyjnie, do smaku.
Maliny wsypujemy do słoja i zalewamy spirytusem, tak by przykrył owoce. Szczelnie zakręcamy i odstawiamy w ciemne miejsce na przynajmniej miesiąc. Moje maliny stały tak 2 miesiące, co jakiś czas potrząsamy słojem. Następnie zlewamy spirytus do butelki, patrzymy ile go jest - u mnie ok. pół litra. Mniej więcej tyle właśnie wody dodajemy do odcedzonych malin, do tego trochę cukru, ja dałam mało, bo nie chciałam żeby powstała słodka nalewka, a raczej malinowa wódka. Całość zagotowałam i zostawiłam do ostudzenia.
Zimne maliny odcedziłam, a powstały "kompot" dolałam do butelki ze spirytusem. Butelkę należy zakręcić, potrząsnąć, by wszystko się wymieszało i znów odstawiamy na kilka tygodni (2-3). Potem można przystąpić do degustacji.


niedziela, 20 listopada 2016

Karpatka

10:34 0 Comments
Do niedzielnej kawy.

Składniki:
Ciasto parzone:


  • 1 szklanka wody
  • 150g margaryny
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 5 jajek
  • szczypta soli
  • łyżeczka proszku do pieczenia 

Masa:


  • 3 szklanki mleka
  • 300g masła 
  • ¾ szklanki cukru
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 4 kopiate łyżki mąki pszennej (80g)
  • 4 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej (80g)
  • 2 żółtka

Wersja ulepszona: do masy karpatkowej dodałam pokrojoną w kostkę galaretkę, rozpuszczoną w połowie wody


Sposób przygotowania:

Ciasto. 
Wodę zagotować z margaryną. Garnek zestawić z pieca i mieszając energicznie, dodać mąkę. Garnek postawić z powrotem na piecu i gotować na małym ogniu, ciągle mieszając, ok. 2- 3 minut. (Ciasto ma być jednolite i ładnie odchodzić od garnka). Ciasto pozostawić na chwilę do ostygnięcia. 
Do lekko ciepłego lub zimnego ciasta, miksując mikserem, dodać po jednym jajku, szczyptę soli i proszek do pieczenia.

Blachę, która jest na wyposażeniu piekarnika posmarować tłuszczem, wyłożyć papierem do pieczenia i rozsmarować ciasto.
Piec w nagrzanym piekarniku, na złoty kolor, ok. 30min. w temperaturze 180°C. Po upieczeniu przekroić ciast na 2 części.

Przygotować masę budyniową. 
2 szklanki mleka i cukier zagotować. Pozostałe mleko wymieszać dokładnie z żółtkami, cukrem waniliowym i mąkami. Dodać do gotującego się mleka, szybko mieszając, aby nie powstały grudki. Chwilkę gotować (około 1 min. budyń będzie gęsty). Pozostawić do ostygnięcia. Miękkie masło utrzeć mikserem na puszystą masę. Dalej miksując, dodawać stopniowo zimny budyń.
Masę rozsmarować na jednym blacie ciasta. Na część masy wyłożyć pokrojoną galaretkę, a następnie resztę masy. Przykryć drugim blatem. Ciasto wstawić do lodówki, na co najmniej 3 godziny.
Gotowe posypać cukrem pudrem.


piątek, 14 października 2016

Bezowy tort urodzinowy

19:35 2 Comments
Ósme urodziny Michałka. Solenizant zażyczył sobie tort bezowy.

Składniki:

  • 4 białka
  • 25 dag cukru
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • szczypta soli
z tych proporcji wyszły 2 blaty o średnicy 20 cm

Masa:
  • 200 ml śmietany kremówki
  • 1 serek mascarpone 200 g
  • cukier puder, do smaku
  • owoce
Białka ubić z solą na sztywno. Stopniowo dodawać cukier i dalej ubijać aż masa będzie błyszcząca. Na końcu dodać mąkę i sok z cytryny, ubić. Na blasze kładziemy papier do pieczenia, rysujemy ołówkiem 2 kółka o średnicy 20 cm (przydaje się w tym celu pokrywka) i rozsmarowujemy masę z białek. Pieczemy godzinę, temp. 150 stopni, termoobieg, 1 godzinę. Potem wyłączamy i zostawiamy do ostygnięcia w zamkniętym piekarniku (najlepiej na noc).

Ubijamy śmietanę, dodajemy cukier - do smaku. Ja wolę dać mniej, bo beza jest bardzo słodka. Blaty bezowe przekładamy masą śmietanową i na górze układamy owoce.

Radość dziecka bezcenna :-)





poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Wrocław z dziećmi na weekend

16:35 2 Comments
Na sierpniowy długi weekend zaplanowaliśmy wycieczkę z dziećmi do Wrocławia. Program zwiedzania staraliśmy się dostosować do chłopców, tak by dla nich też wycieczka była ciekawa.
Zakwaterowanie mieliśmy w hostelu Moon, który mogę z czystym sercem polecić każdemu. Rezerwując pokój już w lutym, dostaliśmy pokój z własną łazienką.
W hostelu były 2 wspólne kuchnie, bardzo dobrze wyposażone (płyta indukcyjna, ekspres do kawy, lodówka, mikrofalówka, toster, naczynia oraz darmowa kawa, herbata, cukier).
Do Rynku z hostelu mieliśmy 5 minut spacerkiem. W informacji turystycznej można kupić mapę, na której zaznaczone są wszystkie krasnale, co pomagało w planowaniu spacerów tak by dzieci się nie nudziły.



Sobotę spędziliśmy we wrocławskim Zoo. By móc wejść zaraz rano, po otwarciu, bilety kupowaliśmy dzień wcześniej , po południu. Dzięki temu uniknęliśmy co najmniej dwu godzinnego
stania w kolejce do kasy. Dobrze zaraz na początku zwiedzać Afrykarium, które robi ogromne wrażenie. Koło południa, znowu, by tam wejść trzeba stać w kilometrowej kolejce.
Dzieciom oprócz zwierząt podobała się instalacja wodna - wodny plac zabaw, gdzie mogli do woli kręcić kołami, śrubami i otwierać tamy wodne.



Po wizycie w Zoo, można obejrzeć fontannę multimedialną koło Hali Stulecia.
Atrakcją, która bardzo podobała się moim chłopcom było Kolejkowo. Ta makieta, która mieści się na 2 poziomach Dworca Świebodzkiego, powstawała przez 3 lata. Poziom dopracowania różnych detali makiety jest ogromny.




Wybierając się do Wrocławia, warto wcześniej sprawdzić jakie atrakcje są tam dostępne na Grouponie - my w ten sposób kupiliśmy zniżkowy bilet na rejs po Odrze.
Kupując bilet na Panoramę Racławicką (on line, kilka dni wcześniej), mieliśmy wstęp do Muzeum Narodowego i Etnograficznego. W Muzeum Narodowym, chłopcom najbardziej podobała
się wystawa różnych narzędzi do ważenia i mierzenia (np. waga do ważenia kur).
Dla głodnych, w okolicy Rynku możemy polecić restaurację Zupa/Las na ul. Igielnej. Duże porcje zup i ciekawe propozycje przystawek, drugich dań i drinków. Smakowało i dzieciom i nam.


czwartek, 28 lipca 2016

Gofry

19:40 2 Comments
Najlepiej wydane pieniądze w tym miesiącu :-) GOFROWNICA! :-)
Przepis na chrupiące gofry pochodzi z Wielkiego Żarcia, wypróbowałam, porcja ciasta spora, starczyło dla 6 osób.

Składniki:

  • 3 szkl. mąki
  • 1/2 szkl. cukru
  • 3 jajka
  • 2 szkl. mleka
  • 1/2 szkl oleju
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • aromat

Włączamy gofrownicę. Ubijamy pianę z białek. Odstawiamy.

W osobnym naczyniu żółtka miksujemy z cukrem do białości. Dodajemy resztę składników (oprócz piany). Miksujemy. Dodajemy pianę i mieszamy delikatnie łyżką.

Ciasto ma mieć gęstość śmietany kwaśnej.

Nalewamy ciasto na formę i pieczemy 5 minut (bez zaglądania).


wtorek, 12 lipca 2016

Bezpłatne badania

11:36 1 Comments
Palacze papierosów powyżej 40 roku życia oraz osoby skarżące się na przewlekły kaszel, duszności, świszczący oddech powinny wykonać badanie pojemności płuc czyli spirometrię.
Możliwości są 3:
- badanie bezpłatne ale ze skierowaniem od lekarza rodzinnego
- prywatnie, koszt ok. 50-60zł
- bezpłatnie, w spirobusie, który jeździ po Polsce z okazji Światowego Dnia Spirometrii do połowy listopada,

lista miast, w których można będzie się przebadać znajduje się na stronie: http://www.fundacjaneuca.pl/

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Muffinki dla chorego Jasia

16:50 0 Comments
Infekcja gardła spowodowała, że Jaś od 2 dni nie chce jeść. Korzystając z tego, że Jaś spał  ja w tym czasie upiekłam muffinki. Wyszły takie pachnące i puszyste, dlatego czym prędzej zapisuję przepis, na pewno jeszcze do niego wrócę.
P.S. Z tego samego przepisu można upiec ciasto z owocami. Po prostu zamiast foremek do muffinek, bierzemy blachę i na cieście układamy dowolne owoce.



Składniki:

  • 3 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 1 szklanka mąki
  • 1 budyń waniliowy
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3/4 kostki masła, stopić i ostudzić
Ucieramy jajka z cukrem.Dodajemy pozostałe składniki. Miksujemy i przelewamy do foremek.
Pieczemy w temp. 180, ok. 20 minut.



niedziela, 29 maja 2016

Berlin z dziećmi na weekend.

19:33 0 Comments
Długi weekend spędziliśmy z dziećmi w Berlinie. Nasz plan zwiedzania, na gorąco poniżej.
Jedna wskazówka! Rezerwując pokoje w systemie HRS należy dokładnie przeczytać potwierdzenie, które przyjdzie na maila. Dałabym sobie głowę obciąć, że rezerwowałam 2 pokoje, dla 2 rodzin, a w potwierdzeniu był tylko 1 pokój. Niestety dzień przed wyjazdem nie dało się już zamówić drugiego pokoju i pojechaliśmy sami, zamiast w dwie rodziny :-(



Dzień pierwszy
8.00 - wyjazd z Bielska-Białej
14.00 - przyjazd i zameldowanie w Hotelu *** Aga's Hotel



Droga dobra, prawie bezpłatna, wyjątek to autostrada Katowice-Wrocław, zapłaciliśmy ok. 16 zł. Sam dojazd do hotelu również nie stanowił problemu, dzięki nawigacji, inaczej byłoby trudno.
Koszt 3 noclegów w pokoju 4-osobowym, z łóżkiem podwójnym i łóżkiem piętrowym + wyżywienie HB i parking 427euro.
Po zameldowaniu w Hotelu wybraliśmy się do centrum, na pierwsze zwiedzanie Berlina.
Dojazd z naszej dzielnicy Lichtenberg na Alexanderplaz, kolejką S-Bahn, trwał ok. 15 minut.
Codziennie na stacji S-Bahn kupowaliśmy bilet grupowy całodzienny za 17,30 euro, dzięki czemu mogliśmy bez ograniczeń podróżować metrem (U-Bahn), koleją miejską S-Bahn, tramwajami i autobusami. Ważne! Po zakupie biletu należy go skasować w automacie obok biletomatu.



Pierwszego dnia zrobiliśmy sobie spacer z Alexanderplatz, aż do Bramy Brandenburskiej. Trochę ruchu, po 6 godzinach jazdy autem dobrze nam zrobiło, ale w kolejnych dniach już korzystaliśmy  w pełni z możliwości podróżowania różnymi środkami transportu, ponieważ wszystkie atrakcje Berlina są dość porozrzucane po całym mieście i nie ma szans zwiedzać miasta pieszo. Poza tym miasto jest bardzo zatłoczone i spacer między sznurem aut to nic przyjemnego.

 Pierwszego dnia zwiedzaliśmy:
Alexanderplatz (zegar, wieża telewizyjna - tylko z zewnątrz, odstraszyła nas gigantyczna kolejka i ceny biletów),

 



pomnik Marksa i Engelsa, czerwony ratusz, fontanna Neptuna, Brama Brandenburska.

Drugiego dnia zaczęliśmy od wyspy muzeów, potem Pomnik Spalenia Książek, Aqua Dom, Chackpoint Charlie.



Na Placu Poczdamskim wjechaliśmy najszybszą windą w Europie na szczyt Kollhoff Tower, skąd oglądaliśmy panoramę miasta (na zdjęciu poniżej to ten czerwony budynek).



Druga część dnia spędzona w Muzeum Techniki to dla dzieci największa atrakcja z całego pobytu w Berlinie. Generalnie od tego trzeba by zacząć zwiedzanie.
Muzeum jest olbrzymie, pozwala na dotykanie, kręcenie, naciskanie różnych urządzeń co dawało mnóstwo frajdy chłopcom. Można było sterować statkiem, wyznaczać położenie statku na kuli ziemskiej, Jaś nawet wirtualnie zbudował petardę, którą zdetonował na berlińskim niebie tuż obok wieży telewizyjnej.



Jedyny minus muzeum to mała restauracyjka, która nie była w stanie pomieścić i obsłużyć tylu głodnych klientów, więc warto mieć zapas kanapek ze sobą.

Zaletą centrum miasta są mobilne grille, gdzie za 1,5 euro można dostać kiełbaskę w bułce z keczupem i musztardą.



Trzeciego dnia zwiedzanie zaczęliśmy od Galerii East Side - czyli pomalowanego fragmentu muru berlińskiego. Potem pojechaliśmy do dzielnicy Friedrichsheim, by w parku obejrzeć bajkową fontannę Märchenbrunnen.



Potem z górnej platformy autobusu linii 100 zwiedzaliśmy wszystkie najważniejsze zabytki, kończąc przejażdżkę przy Pomniku Zwycięstwa.
Ostatni punkt zwiedzania Berlina to oczywiście Stadion Olimpijski. Bardzo daleko od centrum miasta, a powrót do hotelu zajął prawie godzinę, ale moi panowie uważają, że było warto.

Codziennie w hotelu jedliśmy śniadania - podawane w formie szwedzkiego stołu, bardzo smaczne, wszystko świeże, każdy znalazł coś dla siebie. Obiadokolacje
dostawaliśmy serwowane do stolika. Napoje były ekstra płatne. Dla dorosłych jedzenie smaczne i dużo. Trochę gorzej miały dzieci. Poza pierwszym obiadem (makaron z sosem
bolognese - dość pikantnym), który zjadły ze smakiem, był kurczak z warzywami po chińsku z makaronem (zdecydowanie nie pasował chłopcom). Trzeciego dnia natomiast był gulasz wołowy z ziemniakami i czerwoną kapustą i surówką - też pikantny, Jaś nie chciał jeść.
Ogólnie hotel bez zastrzeżeń, mogę polecić, w recepcji dostaliśmy mapę miasta i linii metra, co bardzo ułatwiło podróżowanie.
Podsumowując, wycieczka była udana i dzieci dzielnie znosiły trudny podróżowania i zwiedzania, więc spokojnie można planować następną wycieczkę.

Jeśli kogoś interesują inne wycieczki z dziećmi, polecam bloga http://wycieczkioczamidziecka.blogspot.com



niedziela, 22 maja 2016

Muffinki czekoladowe dla alergików

13:51 0 Comments
Stanęłam przed takim wyzwaniem - upiec babeczki bez mleka, jajek i masła. Przepis znalazłam na blogu http://www.mojewypieki.com/post/ciasto-czekoladowe-dla-alergika i troszkę zmodyfikowałam.

Składniki:

  • 1,5 szklanki mąki (można dać tylko pszenną, ja pomieszałam pszenną z orkiszową)
  • 4 łyżki kakao 
  • 1 szklanka drobnego cukru do wypieków; lub mniej, do smaku
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka octu
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 5 łyżek oleju (np. słonecznikowego, rzepakowego)
  • 1 szklanka wody

Do naczynia przesiać mąkę pszenną, kakao, sodę, sól. Dodać cukier, wymieszać. Następnie wlać ocet, ekstrakt z wanilii, olej i wodę. Zmiksować, do połączenia się składników.
Wlać do foremek, piec około 30 minut w temperaturze 170 stopni.



czwartek, 5 maja 2016

Kurczak a'la KFC

13:39 0 Comments
Ostatni przepis, który pochodzi z urodzin Jasia, smakował bardzo więc na pewno do powtórzenia.
W oryginalnym przepisie były skrzydełka, ja zamieniłam na podudzia.

Składniki:

  • podudzia albo skrzydełka - 1 kg
  • sól, pieprz cayenne
  • 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
ciasto naleśnikowe:
  • 1 jajko
  • ok. pół szklanki wody
  • pół szklanki mąki
  • sól
olej do smażenia


Podudzia obgotować ok 10 min - 15 min. w wodzie z wegetą lub z kostkami rosołowymi, listkiem laurowym, zielem angielskim i pieprzem.
Wystudzić.
Wystudzone podudzia włożyć do miski, dodać dużo soli i chili, dobrze wymieszać.

Teraz w jednej miseczce przygotować rzadkie ciasto naleśnikowe z podanych składników, a w drugiej panierkę (mieszanka mąki zwykłej i ziemniaczanej).

Kawałki mięsa maczać najpierw w cieście naleśnikowym, potem w mieszance mącznej i smażyć na głębokim oleju do zrumienienia (około 10-15 min).



źródło http://wielkiezarcie.com/przepisy/skrzydelka-ala-kfc-hit-na-przyjecia-30040348

wtorek, 3 maja 2016

Pieczeń warstwowa

13:31 0 Comments
Kolejny przepis, który pojawił się na niedzielnym obiedzie z okazji urodzin Jasia. Równie udany.

Składniki:

  • 500 g piersi z kurczaka
  • 500 g mięsa mielonego wieprzowego
  • 400 g pieczarek
  • 2 jajka
  • bułka tarta
  • 3 łyżki posiekanej pietruszki zielonej
  • ząbek czosnku
  • cebula
  • sól, pieprz, vegeta
  • olej
Piersi z kurczaka kroimy wzdłuż na cztery części i lekko rozbijamy. Solimy.
Umyte pieczarki kroimy i  dusimy na oleju i cebulce pokrojonej w kostkę. Doprawiamy solą.

Mięso mielone mieszamy z jajkami, solimy, dodajemy pietruszkę, pieprz, roztarty czosnek. Dosypujemy bułkę tartą, tak aby masa była zwarta. 

W keksówce układamy najpierw połowę kurczaka, na to pieczarki, mięso mielone i na sama górę znowu kurczak.
Wkładamy pod przykryciem na 40 min do piekarnika rozgrzanego do 180 st. C, następnie odkrywamy przykrycie i pieczemy jeszcze ok. 20 min.


źródło http://wielkiezarcie.com/przepisy/pieczen-warstwowa-z-drobiu-wg-m-l-17466812418553323526

poniedziałek, 2 maja 2016

Ciasto jogurtowe z wiśniami

13:20 2 Comments
Odwiedziny dziadków z okazji urodzin Jasia były pretekstem do wypróbowania tego przepisu. Tort (ze świeczkami pociągami) tym razem piekła babcia, a ja właśnie lekkie ciasto jogurtowe.

Składniki:

  • 3 jajka
  • pół szklanki mąki zwykłej
  • pół szklanki mąki ziemniaczanej
  • pół szklanki cukru
  • cukier waniliowy
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżki kakao
  • 300 ml śmietany 36%
  • 300 ml gęstego jogurtu typu bałkańskiego
  • 1 galaretka cytrynowa
  • 1 galaretka wiśniowa
  • 1 słoik wiśni drylowanych

Jaja z cukrem i cukrem waniliowym ubić na biały puch. Od każdego rodzaju mąki odjąć po 1 łyżce i zastąpić to kakaem. Wymieszać dokładnie z proszkiem do pieczenia. Dodawać stopniowo do ubitych jaj i delikatnie, dokładnie mieszać łyżką. Piec ok 30-40 w 180 stopniach C. Wystudzić.

Każdą galaretkę osobno rozpuścić w 0,5 szklanki wody, wystudzić i do każdje dodać po 150 ml jogurtu. Dokładnie zmiksować  Śmietanę ubić na sztywno, podzielić na pół, dodać do każdje masy jogurtowej i dokładnie zmiksować.

Wyłożyć wydrylowane wiśnie na spód biszkoptowy i na przemian wykładać po kilka łyżek masy śmietanowo-jogurtowej. Po wyczerpaniu składników wygładzić wierzch ciasta i wstawić do lodówki na co najmniej 2-3 godziny.




przepis pochodzi z http://wielkiezarcie.com/przepisy/ciasto-jogurtowe-z-wisniami-30077392

a tu torcik z pociągami:


sobota, 2 kwietnia 2016

Ekspresowa babka

14:33 0 Comments
Przepis na babkę znalazłam na włoskim blogu, oryginalnie nazywa się "torta della Suocera", czyli ciasto teściowej. Chodzi o to, że ciasto robi się szybko i łatwo, więc można go przygotować dla niespodziewanych gości.

Składniki:
  • 3 jajka
  • 10 łyżek cukru
  • 200 g śmietanki kremówki
  • 10 łyżek mąki
  • cukier waniliowy
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • opcjonalnie: posiekana czekolada lub owoce,
Jajka ubijamy z cukrem, solą i cukrem waniliowym. Gdy masa jest puszysta, dodajemy śmietankę i mieszamy.
Następnie dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i znowu mieszamy.
Do ciasta można dodać posiekaną czekoladę lub owoce.
Pieczemy w małej foremce, 40 minut, temp. 160 stopni.
Można posypać cukrem pudrem.
Tutaj można obejrzeć film, jak zrobić ciasto.



piątek, 1 kwietnia 2016

Kuskus na zielono

17:45 1 Comments
Apetyczna alternatywa dla ziemniaków. U nas dziś jako dodatek do ryby.

Składniki: dla 3 osób
  • 2 cebulki dymki ze szczypiorkiem
  • pół dużej cukinii
  • 3 różyczki brokuła
  • 3/4 szklanki kuskusu
  • sól, przyprawa curry
  • olej
Na dno garnka wlewamy olej i szklimy posiekaną cebulkę oraz ok. 1 łyżkę stołową curry. Dodajemy pokrojoną w kostkę cukinię, solimy, podlewamy trochę wodą i dusimy do miękkości.
W międzyczasie obgotowujemy w osolonej wodzie brokuła. Odcedzamy.
Kuskus wsypujemy do garnka, zalewamy gorącym "sosem", który powstał w wyniku duszenia cukinii (jeśli sosu jest mniej niż kuskusu, tzn. mniej niż 3/4 szklanki, to uzupełniamy wrzątkiem). Odstawiamy do napęcznienia. Następnie dodajemy brokuł, podzielony na małe różyczki. Kaszę podajemy posypaną szczypiorkiem.


niedziela, 27 marca 2016

Sernik Kasi z granatem i białą czekoladą

19:24 1 Comments
Sernik pyszny, wilgotny i puszysty. Tak dobry, że na potrzeby wykonania zdjęcia, które chciałam tu zamieścić, musiałam fotografować resztki, które ostały się po dzisiejszych odwiedzinach.
Oryginalny przepis, który dostałam miał proporcje dla 1300 g twarogu, ponieważ jednak używa się tu sera z wiaderka, pomniejszyłam pozostałe składniki dla 1 kg twarogu.

Składniki:
  • 1 kg sera z wiaderka ( u mnie ser Jana)
  • 300 g cukru
  • 8 jajek (oddzielnie żółtka i białka)
  • 200 g masła
  • 6 łyżek kaszy manny
  • 1 op. budyniu waniliowego
  • 1 szklanka schłodzonej kremówki 36%
  • 1 op. cukru waniliowego
  • 2 tabliczki białej czekolady
  • granat
Wszystkie składniki w temperaturze pokojowej, oprócz śmietany. Masło utrzeć, dodać powoli ser. W oddzielnej misce utrzeć żółtka z cukrem, do białości, dodać do masy serowej.
Następnie dodać pozostał składniki: kaszę, budyń, wanilię. 
Oddzielnie ubić śmietanę, a w drugim naczyniu białka. Dodać do ciasta najpierw śmietanę, później białka.
Piec w temp. 170 stopni C, ok. 60 minut.
Po ostudzeniu, roztapiamy w kąpieli wodnej białe czekolady i polewamy ciasto. Posypujemy pestkami granatu. Wstawiamy na noc do lodówki.


 

niedziela, 13 marca 2016

Gramy !!!

09:16 1 Comments
Dziś chciałam podzielić się bardzo przyjemnym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Rodzinnie, z dziećmi, ze znajomymi i ich dziećmi. Tym sposobem są gry planszowe. Oferta gier jest olbrzymia i każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.
My gramy zazwyczaj w trójkę: ja z mężem i 7-letni Michał. Naszą ulubioną grą jest Catan, który ostatnio powiększyliśmy o dodatek: Miasta i Rycerze - i to jest absolutny hit. Teraz dopiero gra wciąga nas tak bardzo, że dwie godziny mijają jak mrugnięcie okiem.



Gdyby zapytać Michałka, to jego ulubioną grą jest Wsiąść do pociągu: Europa. Gra ma tę zaletę, że budując połączenia kolejowe między miastami, przy okazji dzieci poznają geografię.

W obie gry można grać maksymalnie w 4 osoby. Gdy natomiast chętnych do gry jest więcej, świetnie sprawdza się 7 cudów świata (można grać w 7 osób) lub Dixit Odyssey - tu może zagrać nawet 12 osób!



Inne, równie ciekawe gry, w które mogą grać nawet 5-6 latki to: Super Farmer, 5 sekund junior, Carcassonne.
Gry można kupić zarówno w sklepach, jak i przez internet.
Ja polecam wypróbowany sklep, z mądrymi zabawkami i fajnymi grami, czyli http://edukacyjny-swiat.pl
W Bielsku można także gry wypożyczyć, żeby sprawdzić czy nam odpowiadają http://strefamarzen.pl/pl/i/Kontakt/1.

sobota, 5 marca 2016

Zabaworek

14:59 0 Comments
Michał i Jaś lubią bawić się klockami Lego. Najlepsza zabawa jest wtedy, gdy można wszystko wysypać, łatwiej znaleźć potrzebny klocek. Niestety po skończonej zabawie nie ma chętnych, żeby klocki pozbierać z powrotem do pudełek. Idealnym rozwiązaniem okazał się zabaworek - taki duży kolorowy worek w kształcie koła, z wszytym sznurkiem.
Gdy chłopcy chcą budować coś z klocków - rozciągają worek i od razu łatwiej znaleźć potrzebne części. Gdy kończą zabawę, wystarczy ściągnąć sznurek i już w pokoju jest porządek.
Worki są w różnych rozmiarach i kolorach. My mamy dwa w rozmiarze XL.
Uważam, że to super rozwiązanie, nie tylko na klocki ale także pluszaki.
Zabaworek można szybko i wygodnie kupić w sklepie http://www.momokids.pl/pl/sklep.
POLECAM!!!





piątek, 26 lutego 2016

Pasta z fety i oliwek

16:39 1 Comments
Szukałam pomysłów na ciekawe pasty do chleba. Znalazłam całkiem sporo takich, które mam zamiar przetestować. Jeśli nam zasmakują, na pewno napiszę.
Dziś pierwsza z nich:

Składniki:

  • pół opakowania sera Favita
  • 5-8 szt. oliwek czarnych
  • oregano
  • pieprz cytrynowy
  • 1-2 łyżki jogurtu naturalnego
Ser rozgniatamy widelcem. Dodajemy odcedzone, drobno posiekane oliwki, oregano i pieprz do smaku. Aby pasta nadawała się do smarowania dodajemy jogurt.





Przepis znalazłam na blogu 
http://www.tysiagotuje.pl/2015/09/przepisy-na-pasty-do-chleba.html

środa, 24 lutego 2016

Krem z soczewicy z dodatkiem ajvaru

16:09 0 Comments
Dostałam niedawno domowy ajvar, który zainspirował mnie do tego dania. Zasmakowało, więc na pewno przepis wejdzie na stałe do naszego menu i trzeba będzie pomyśleć o własnoręcznej produkcji ajvaru - warto!

Składniki:
  • 200 g soczewicy czerwonej
  • 200 g ajvaru
  • wywar z mięsa wędzonego- ok. 2,5 litra
  • 1 średnia marchewka, pietruszka, kawałek selera
  • sól,pieprz
  • grzanki lub groszek ptysiowy
Obrane warzywa potrzeć (lub rozdrobnić w Thermomixie). Gotować warzywa z opłukaną soczewicą do miękkości w wywarze z wędzonki - ok. 15 minut. Dodać ajwar, całość zmiksować (Thermomix - obroty 4-5, ok. 5 sekund). Doprawić do smaku. Można podawać z grzankami lub groszkiem ptysiowym.
Podziękowania za ajwar dla Pana Tadeusza!


piątek, 5 lutego 2016

Indyk pieczony w rękawie

19:56 0 Comments
Mięso, przygotowane w ten sposób jednego dnia może być obiadem, a na drugi dzień wędliną do kanapek.

Składniki:
  • filet z indyka, 80 dag - 1 kg
  • 3-4 ząbki czosnku
  • sól
  • papryka słodka, ok. 2 łyżki
  • 2-3 łyżki musztardy
  • domowa vegeta
  • pieprz
Mięso umyć, osuszyć i natrzeć roztartym z solą czosnkiem oraz pozostałymi przyprawami. Zostawić w lodówce na minimum 2 godziny.
Piec w rękawie 1 godzinę w temp. 180 stopni.
Ot i cała filozofia. Przepis banalny, a synkowi tak smakowało, że aż miło patrzyć jak szybko obiad znikał z talerza :-)