środa, 21 listopada 2018

3 składnikowy obiad w 15 minut

14:31 0 Comments
Ostatnio znajoma poleciła mi mieszanki kasz z dodatkami suszonych warzyw i ziół, firmy Melvit, które stanowią świetny dodatek do obiadu. Dziś do jednej z nich dodałam kurczaka z rosołu oraz ajvar - i obiad gotowy.

Składniki:

  • 2 torebki kaszy Trendy Lunch
  • gotowana pierś z kurczaka
  • 2 łyżki Ajvaru
  • sól, pieprz do smaku
Kasze gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu - 15 minut. Mięso pokroić w kostkę. Gdy kasza jest miękka, odcedzamy ją, dodajemy kurczaka, ajvar i wszystko podgrzewamy 1-2 minuty.



Dodatkową zaletą dania jest to, że można przygotować je wcześniej i albo zabrać ze sobą do pracy albo podgrzać po powrocie z niej. 



Trendy lunche są w różnych wersjach: z suszonymi pomidorami, burakami, soczewicą - warto wypróbować je wszystkie!

niedziela, 28 października 2018

Tort urodzinowy

13:00 2 Comments
Specjalnie dla męża. Trochę spóźniony, z powodu wyjazdu. Tym razem większy niż ten Michałkowy i z inną masą.



Składniki na 2 blaty bezowe o średnicy 26 cm:

  • 8 białek
  • 50 dag cukru
  • 1 cukier waniliowy
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • sól
Masa:
  • 2 serki mascarpone
  • masa kajmakowa (pół puszki)
Owoce do dekoracji

Żeby zrobić blaty z ośmiu białek, przy każdej okazji gdy zostawało mi białko (np. przygotowując kruche ciasto) - mroziłam białka. Gdy już uzbierałam osiem - rozmroziłam je i gdy miały temperaturę pokojową zmiksowałam je na sztywną piane z odrobiną soli. Następnie dodałam cukier i dalej miksowałam, tak długo aż masa na łopatkach miksera była tak sztywna, że z nich nie spadała. Na końcu dodałam przesianą mąkę i sok z cytryny. Mieszamy już krótko, do połączenia składników.

Na blasze kładziemy papier do pieczenia i rysujemy ołówkiem koło o średnicy 26 cm. Ja piekłam od razu na 2 blachach, przy włączonym termoobiegu.
Wykładamy masę na blachy i pieczemy: najpierw 30 minut w temp. 130 stopni, potem w 110 jeszcze 2 godziny. Piekarnika po wyłączeniu nie otwieramy, zostawiamy blaty na noc w piekarniku.

Na drugi dzień miksujemy serki mascarpone z masą krówkową, smarujemy nią jeden blat i przykrywamy drugim. Trochę masy zostawiamy na wierzch, aby "przykleić" owoce.


sobota, 27 października 2018

Kotlety z kalafiora - 3 sposoby by dzieci jadły warzywa

18:27 0 Comments
Jaś bardzo lubi mięso. Żeby jednak nie jadł go 3 razy dziennie i 7 dni w tygodniu, szukam sposobów na przemycenie warzyw do różnych dań. Sukcesem okazał się pasztet z cukinii (Jaś nigdy nie chciał pasztetu tradycyjnego, z mięsa, a cukiniowy mu zasmakował). Przepis do wypróbowania tutaj.

Zauważyłam, że dobrym sposobem by dzieci spróbowały na obiad czegoś nowego, bezmięsnego jest:

Po pierwsze:

  • powiedzenie im, że na obiad są KOTLETY - to zawsze dobrze się kojarzy, są panierowane i smażone, więc dzieci próbują, jedzą i im smakuje. 




Po drugie:
  • dodanie do potrawy bezmięsnej płatków drożdży nieaktywnych, które dają "mięsny" smak
Po trzecie:
  • jeśli to pasuje do potrawy - można dodać trochę wędzonej papryki - pachnie boczkiem :-)
Do kotletów z kalafiora dodałam drożdże nieaktywne i dzieci zjadły, bez marudzenia.

Składniki na około 18 kotlecików:
  • 1 mały kalafior
  • 1 woreczek kaszy jaglanej
  • 1 jajko
  • sól
  • 2 łyżki drożdże nieaktywne (można pominąć)
  • bułka tarta
  • olej do smażenia
Kalafior gotujemy w osolonej wodzie. Odcedzamy i studzimy.
Kaszę wyjmujemy z woreczka, dajemy na sitko i przelewamy na zmianę 3 razy zimną wodą i wrzątkiem. Następnie gotujemy w osolonej wodzie, w proporcji 2:1 (na pół szklanki kaszy - czyli 1 woreczek - szklanka wody). Kaszy podczas gotowania nie mieszamy. Gdy wpije całą wodę wyłączamy i zostawiamy na ok. 15 minut. 

Następnie mielimy ostudzony kalafior i odcedzamy na sitku (ugniatamy nasz kalafior długo i porządnie, żeby jak najwięcej wody wycisnąć). Do odciśniętego kalafiora mielimy kaszę, dodajemy jajko, sól, drożdże i tyle bułki tartej, aby kotleciki dobrze się kleiły. Następnie formujemy kotlety i panierujemy w bułce tartej. Smażymy na gorącym oleju, do zrumienienia.


niedziela, 14 października 2018

Lasagne 3 sery i szpinak

14:02 0 Comments
Przepis z cyklu "niedzielny obiad bez mięsa może być pyszny".

Proporcje składników na lasagnę dla 2 osób. Żeby lasagna dla 2 osób miała kilka warstw makaronu (u mnie 4)  i nic się nie zmarnowało, nie ma sensu przygotowywać jej w tradycyjnym naczyniu do lasagne, czyli płaskim, prostokątnym. Ja w tym celu wykorzystuję silikonową keksówkę o długości 26cm.




Składniki:

  • 8 płatów makaronu
  • ok. 200 g sosu pomidorowego (może być gotowy z kartonika)
  • 200 g świeżego szpinaku
  • kilka pomidorów suszonych i kaparów (te składniki dodają lasagne dodatkowej ostrości, można je pominąć)
  • 125 g sera z niebieską pleśnią
  • parmezan
  • 1 opakowanie serka ziołowego typu Almette
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • sól, pieprz
Na oliwie szklimy drobno posiekaną cebulę. Następnie dodajemy posiekany czosnek oraz szpinak. Podsmażamy do momentu aż cały szpinak będzie zblanszowany. Zostawiamy do ostudzenia.
Do ostudzonego szpinaku dodajemy pokrojone pomidory suszone i kapary oraz serek ziołowy. Doprawiamy solą i pieprzem i wszystko mieszamy.



Na spód naczynia, w którym będziemy zapiekać makaron wlewamy sos pomidorowy, kilka łyżek. Chodzi o to, aby dolna warstwa lasagne nie była twarda i sucha. Następnie układamy makaron (suchy, nie obgotowujemy go). Na to wykładamy cześć farszu szpinakowego i pokrojone plasterki sera pleśniowego, przykrywamy kolejnymi płatami makaronu i znów polewamy sosem. Czynności powtarzamy do wyczerpania farszu. Ostatnia warstwa to makaron polany sosem pomidorowym, posypany parmezanem i resztą sera pleśniowego.



Formę przykrywamy folią aluminiową i zapiekamy 45 minut w temperaturze 180 stopni. Następnie zdejmujemy folię i pieczemy kolejne 10 minut, potem piekarnik wyłączamy i zostawiamy na kolejne 10 minut.








środa, 5 września 2018

Makaron ryżowy z wędzonym tofu

18:52 0 Comments
Obiad w 15 minut. Porcja na 4 osoby.




Składniki:

  • 200 g makaronu ryżowego
  • 1 tofu wędzonego 200g
  • opakowanie chińskich warzyw na patelnię 
  • olej do smażenia
  • uprażone orzeszki pinii do pospania
  • przyprawa 5 smaków lub curry
  • sos sojowy



Makaron ugotować 5-8 minut (zgodnie z instrukcją na opakowaniu). W międzyczasie na patelni rozgrzać olej, dodać warzywa i przyprawy. Ser tofu pokroić w kostkę i dodać na koniec, gdy warzywa będą już miękkie, na 2-3 minuty. Całość wymieszać z ugotowanym i odcedzonym makaronem. Posypać uprażonymi orzeszkami.

P.S. Moje pierwsze danie z wędzonym tofu. Dla tych co jeszcze nie próbowali - mi przypomina oscypek i zdecydowanie bardziej smakuje niż tofu naturalne.

niedziela, 2 września 2018

Dinozaury w Zatorze

21:09 0 Comments
Trwa fascynacja chłopców dinozaurami.
Po dzisiejszej wizycie w Zatorlandzie, postanowiłam spisać swoje spostrzeżenia i rady, być może komuś się przydadzą.



Bilet dla 2 dorosłych i 2 dzieci kupiliśmy na Grouponie. Jest to bilet premium, dzięki któremu mogliśmy z wszystkich atrakcji korzystać bez limitów, przez 2 dni. Od razu zaznaczam, że moim zdaniem na drugi dzień już nie za bardzo jest co robić, chyba że, bardzo chcecie "przeżyć to jeszcze raz". My wszystkie atrakcje obeszliśmy w 4 godziny i dzieci same chciały już wracać, ale od początku:
Bilet kupiony na Grouponie, nie obejmuje opłaty parkingowej. Przy wjeździe na parking, pobieramy bilet i z nim udajemy się do kasy parku, by go opłacić. Najlepiej zrobić to od razu przy wejściu do parku, ponieważ i tak musimy w kasie po okazaniu biletu, założyć na rękę bransoletki. Niektórzy korzystali z darmowego parkowania, pod drzewami przy drodze w stronę parku mitologii.



W kasie dostępne są darmowe mapy parków. Wchodzi się do lunaparku, gdzie można do woli korzystać z karuzel i "mini rollercostara" (tu chłopcy byli dwa razy).



Generalnie większość atrakcji jest raczej dla mniejszych dzieci, ale że maluchy (poniżej 6 roku życia) same nie mogą korzystać z karuzel, to i rodzice mają trochę frajdy :-) np. jeżdżąc autkami lub na diabelskim młynie.
Są również atrakcje płatne dodatkowo: np. warsztaty paleontologiczne, gdzie za 15 zł dostajemy kamienną kostkę z której musimy wyłupać dinozaura (albo jego kość, nie jestem pewna, bo dzieci tam nie były). Tuż obok jest darmowe malowanie twarzy.
Jednak największe wrażenie zrobił na chłopcach sam park dinozaurów, które poruszały paszczami, ogonami, wydawały dźwięki, a nawet pluły wodą. Teren jest zalesiony, więc przyjemnie spaceruje się nawet w upale. Przy każdym dinozaurze jest opis, co to był za gatunek i kilka jego cech.

Po wyjściu z parku dinozaurów, spacerkiem przeszliśmy do parku mitologii. To miejsce szczególnie warte odwiedzenia, dla uczniów rozpoczynających, tak jak Michał, jutro piątą klasę :-)
Najważniejsze wiadomości z mitologii greckiej słuchaliśmy płynąc łódką po jeziorku, miając posągi bogów i boginii, słuchajac o ich przygodach.



Potem chłopcy zwiedzali wnętrze konia trojańskiego, w labiryncie z iglaków znaleźli Minotaura, by w końcu relaksować się na huśtawkach i hamakach.



W parku mitologii jest jeszcze kilka atrakcji (bomby wodne, park linowy, koncert fontann, którymi można dyrygować), a wszystko to w przyjemnym lasku, z leżakami, ławeczkami, przekąskami, słowem dla każdego coś dobrego.

Między parkami jeździ darmowa ciuchcia, więc także można się wybrać na małe zwiedzanie okolicy.
W lunaparku jest kino 5D z seansem o zagładzie dinozaurów, które wrażenie zrobiło tylko na małym Jasiu. Mając porównanie z innymi kinami (np. w Inwałdzie), stwierdzamy, że to w Zatorze jest kiepskie. Jest też symulator jazdy wozem po Dzikim Zachodzie (znowu, tylko Jaś to przeżywał, gdy sprężone powietrze dmuchnęło mu po nogach). Poza tym był filmik, siwy dym i bujanie - taki Dziki Zachód.
Na koniec zostały nam 2 atrakcje: dom do góry nogami i park owadów - już nie tak duży jak ten z dinozaurami i w dodatku bez cienia, ale za to z placem zabaw i torem z gokartami (Michał załapał się tu rzutem na taśmę, bo autka są dla dzieci  do 140cm i 40 kg).

Wycieczkę wszyscy zgodnie uważamy za udaną i ciekawą i polecamy. Miły sposób na spędzenie rodzinnie dnia.




poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Pasztet z cukinii II

13:47 0 Comments
Przepis pochodzi z bloga Kwestia smaku, a skoro zasmakował moim dzieciom, to wart jest zapamiętania.

Składniki:

  • 1 kg cukinii (3 średnie sztuki)
  • 1 cebula
  • 1 marchewka
  • 3 ząbki czosnku
  • 4 łyżki oliwy
  • 3/4 szklanki bułki tartej
  • 5 łyżek kaszy manny
  • 4 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 3 jajka
  • sól, pieprz, po 1 łyżeczce papryki w proszku, kurkumy, suszonego oregano

Cukinię umyć, osuszyć, przyciąć na końcach, zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Cebulę obrać i również zetrzeć na tarce ale o małych oczkach.

Cukinię i cebulę umieścić w większej misce, dodać 1 i 1/2 płaskiej łyżki soli i wymieszać. Odstawić na około pół godziny, aż cukinia puści soki. Następnie wyłożyć ją na sito i bardzo dokładnie odsączyć (dociskać dłonią aby pozbyć się jak największej ilości soków).

Do odciśniętej cukinii dodać obraną i drobno startą marchewkę, przeciśnięty przez praskę czosnek, oliwę, bułkę tartą, kaszę manny, natkę pietruszki i jajka. Doprawić pieprzem, papryką, kurkumą oraz oregano i dokładnie wyrobić.

Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Masę cukiniową wyłożyć do małej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia, uklepać, wyrównać łyżką. Wstawić do piekarnika i piec bez przykrycia przez ok. 1 godzinę i 15 minut (lub nieco dłużej, do zrumienienia). Całkowicie ostudzić.



Mi najbardziej pasztet smakuje z ogórkami w curry, przepis tutaj.

niedziela, 26 sierpnia 2018

Sałatka z zupek serowych

13:41 0 Comments
Składniki:

  • zupki chińskie ser w ziołach Nudle Knorr
  • 1/2 główki kapusty pekińskiej
  • 4 jaja na twardo
  • 20 dag polędwicy sopockiej (lub filet z kurczaka)
  • 10 cm białej części pora
  • 1 puszka kukurydzy
  • pół papryki czerwonej i zielonej pokrojone w kostkę
  • szczypiorek
  • majonez + jogurt naturalny, po 2-3 łyżki każdego



Makaron z zupek zalewamy 1 szklanką wrzątku i zostawiamy do napęcznienia.


Kapustę, pora, szczypiorek posiekać, wrzucić do miski. Polędwicę i obrane jaja pokroić w kostkę. Dodać kukurydzę, paprykę,  makaron z zupek. 






Przyprawy z zupek wymieszać z jogurtem i majonezem i dodać do sałatki.



Posypać szczypiorkiem.



Gotową sałatkę wstawić do lodówki na co najmniej 1 godzinę dla przegryzienia się smaków.

niedziela, 19 sierpnia 2018

Legoland Niemcy

10:07 0 Comments
Michał i Jaś są fanami klocków Lego. Postanowiliśmy więc z mężem, że długi weekend sierpniowy wykorzystamy na wycieczkę do Legolandu.
Do wyboru są 3 Legolandy: w Niemczech, Danii i Wielkiej Brytanii. Dla nas najbliżej, jest ten w Niemczech, jedyne 890 kilometrów :-)



Informacje o wycieczce w skrócie:

  • bilet rodzinny na 1 dzień pobytu w Legolandzie kupowaliśmy on line na stronie parku (150 EUR + 6 EUR parking); biletów nie trzeba drukować, skanujemy kody kreskowe w smartfonie
  • jeśli chcemy przedłużyć swój pobyt w parku, już na miejscu, wychodząc z parku, można zrobić "upgrade" biletu (19EUR/osobę) i spędzić tam jeszcze 1 dzień
  • podróż przez Pragę zajęła nam ok. 10 godzin (bardzo męcząca ze względu na roboty drogowe i korki), więc warto przyjechać dzień wcześniej by potem mieć siły na spędzenie 10 godzin  w parku
  • na nocleg polecamy śliczne miasto Günzburg, raptem 10 minut jazdy autem od Legolandu (można tu, spacerując, znaleźć polski akcent - pomnik Janusza Korczaka), zjeść pyszny obiad na starówce (Cafe Kulisse, które ma menu dla dzieci) i natknąć się na taki pomnik:

  • hotel, w którym spaliśmy: Brauereigasthof zur Münz w samym centrum Starówki

Porady praktyczne:
  • Legoland otwierają o godzinie 10.00. Warto jednak być wcześniej (my byliśmy już o 9.00), ponieważ na wejściu tworzą się gigantyczne kolejki, więc lepiej trochę poczekać przed otwarciem parku niż tracić cenny czas później
  • Przed wejściem do parku są ustawione punkty informacyjne, gdzie można zabrać mapę parku; oczekiwanie na wejście wykorzystaliśmy, ustalając z dziećmi gdzie chcą iść najpierw
  • w lecie dobrze mieć stroje kąpielowe dla dzieci, lub ubranie na zmianę; gdy świeci mocno słońce, dzieci zaczynają opadać z sił, nowej energii doda im możliwość ochłodzenia się przy fontannach lub wodnym placu zabaw w strefie Duplo
  • dla osób, które rozważają wykupienie biletu na 2-dni, ciekawą opcją jest roczna karta Merlin, dzięki której można odwiedzić także inne parki w Niemczech a przy wersji Premium karty - także Gardaland we Włoszech https://tiny.pl/gvcb8
  • warto zabrać swoje kanapki i picie, pomijając fakt, że w parku jest raczej drogo, to własne kanapki można było zjeść stojąc w kolejce do różnych atrakcji - niestety kolejki do wszystkiego nas nie ominą: najkrócej czekaliśmy do pierwszych 2 atrakcji (Ninjago Ride i łódek w zatoce piratów), do kolejnych już 20-30 minut; zrezygnowaliśmy z atrakcji gdzie czekało się 70 minut
Podsumowując wycieczkę, naszym (moim i męża) zdaniem park jak park. Fajne budowle z klocków, ciekawe atrakcje i karuzele, ale aż takiego wrażenia na nas nie zrobiło. Natomiast patrząc jak dzieci przeżywały pobyt w Legolandzie, te wszystkie ochy i achy, radość i zachwyt w ich oczach, uważam że warto się tam wybrać.



Fotorelacja z wycieczki tutaj

niedziela, 5 sierpnia 2018

Geocaching - jak się przygotować

20:28 0 Comments
Dziś pierwszy raz podjęliśmy wyzwanie znalezienia "kesza", czyli skrytki, w której ktoś ukrył "skarby". Świadomość, że gdzieś w naszej okolicy jest "skarb" spowodowała, że dzieci nie trzeba było szczególnie namawiać.


Geocaching to świetny sposób, żeby wyrwać dzieci z świata wirtualnego, gier komputerowych, tabletów, smartfonów.

Po pierwszej wyprawie, nasunęło mi się kilka rzeczy, które warto wziąć pod uwagę przy tego typu wyprawie:
1. sprawdzić czy skrytka, którą zamierzamy odnaleźć istnieje (na stronie geocaching.com w historii skrytki można sprawdzić kto i kiedy ostatni raz tam dotarł)
2. skrytki w miejscach publicznych, gdzie dookoła jest mnóstwo ludzi, powodują pewne utrudnienia (ludzie dziwnie patrzą, gdy krążymy dookoła "ich" ławeczki z kompasem); również przeszukiwanie okolic kościoła, gdy w pobliżu ludzie się modlą, nie za bardzo wypada...
3. zakładając, że znajdziemy skarb, trzeba zabrać ze sobą "fant", który tam zostawimy i ołówek, aby wpisać się w dzienniku skrytki (ołówek powinien być w skrytce, więc nasz bierzemy "na wszelki wypadek", a dobrą praktyką jest zostawić swój, gdyby okazało się, że jednak w skrytce ołówka brak)

Zalety:
  • wspólne spędzanie czasu, całą rodziną
  • zwiedzanie okolic bliższych, dalszych a także innych miast i krajów (geocaching jest znany na całym świecie!)
  • nauka geografii, posługiwania się kompasem, zaznajomienie ze współrzędnymi GPS
Wady:
  • jeśli pójdziemy spontanicznie, bez sprawdzenia czy skrytka istnieje - może nas spotkać rozczarowanie, jak to było w naszym przypadku przy pomniku Reksia
O tym jak nam dziś poszło możecie przeczytać tu: https://rodzinnybzik.blogspot.com 


Uwaga: przygotowując ten wpis, znalazłam wiadomość, że 18 sierpnia będzie Międzynarodowy dzień geocachingu, więc... CDN.


czwartek, 19 lipca 2018

Wakacje z dziećmi - Kos

17:47 0 Comments

Wyspa Kos idealnie nadaje się na spokojne wakacje w gronie rodzinnym.



Wyspa jest nieduża, lot z Katowic trwa ok. 2,5 godziny. Dojazd do hotelu również nie trwa długo. My jechaliśmy niecałe 20 minut do Kardameny.
Zakwaterowanie  mieliśmy w hotelu Mitsis Family Village. Hotel jest rewelacyjny. Pięknie położony, na wzgórzu, z pokoju mieliśmy widok na morze. Pokój rodzinny bardzo duży, przestronny, z aneksem kuchennym, mini barkiem, uzupełnianym co 2 dni, za darmo.

Plaża kamienisto-żwirowa, z bezpłatnymi leżakami i parasolami. Na plaży wserwowano napoje oraz pyszną  pizzę. Można było również skorzystać z wypożyczalni sprzętów wodnych, dla wczasowiczów rowerek wodny na 20 minut dostępny był za darmo.
Hotel Family Village, razem z 3 innymi tworzą  małą wioskę, w której poza supermarketem i amfiteatrem gdzie były codziennie wieczorne animacje dla dzieci i dorosłych nie ma żadnych innych atrakcji. Sklepy, tawerny, bankomat i apteka są dopiero w Kardamenie, do której można dojechać w 15 minut autobusem za 1,80 EUR.

Woda w morzu idealnie czysta i raczej chłodna. Robiąc wycieczkę objazdową po wyspie byliśmy na plaży w Marmari, tam plaża jest piaszczysta, a woda na pewno kilka stopni cieplejsza.
Aby zwiedzić wyspę wynajęliśmy Fiata Doblo, którym mogliśmy zwiedzać grupą 6-osobową. Koszt wynajęcia auta na 2 dni to 150EUR (po małych negocjacjach z firmą Smart Rental, ponieważ cena wyjściowa była 180EUR)  + benzyna (15 litrów).
Pierwszego dnia pojechaliśmy do stolicy wyspy, miasta Kos. Jest to spokojne miasto, z dużą ilością sklepów z pamiątkami, portem, z którego odpływają wycieczki do Turcji i na okoliczne wyspy. Sporo turystów jest w chyba najbardziej popularnym miejscu w mieście, czyli pod 700-letnim platanem. Legenda mówi, że w tym miejscu nauczał dawno temu Hipokrates. Miasto można zwiedzać pieszo lub ciuchcią.
W drodze na plażę w Marmari, zatrzymaliśmy się na szybkie zakupy w Lidlu. Brakło nam kremów do opalania, a ich ceny w Lidlu były niższe o 5-10 euro w stosunku do tych w sklepach w Kos.
Niedaleko lotniska w Antimachii stoi wiatrak, gdzie za 5 EUR można do niego wejść i zmielić pszenicę na mąkę.



Kardamena to typowo turystyczne miasteczko, z tawernami, sklepikami i portem, w sam raz na krótki wypad po zakupy pamiątek, miodu tymiankowego i herbaty kreteńskiej (w żółtym supermarkecie, obok przystanku autobusowego, który przywozi turystów z hotelu do miasteczka).


Przyjemnie można spędzić czas na plażowaniu, na półwyspie Kefalos. Nam bardzo spodobała się plaża w Limnionas.






Droga do tej plaży wiedzie krętymi, stromymi drogami, mijamy kolejny (po Antimachii) wiatrak, sklep z miodem (podobno specjalnością Kos jest miód tymiankowy) i podziwiamy niezapomniane widoki.






Podsumowując nasz urlop, uważam, że Kos jest dobrym pomysłem na spokojne, leniwe wakacje, dla zwolenników plażowania. Osoby, które lubią spędzać wakacje bardziej aktywnie, mogłyby skorzystać z  proponowanych przez rezydenta ofert wycieczek: do Turcji, zwiedzać okoliczne wyspy lub wejść do krateru wulkanu na wyspie Nissyros.


piątek, 6 lipca 2018

Murzynek wg mojej Prababci

20:54 0 Comments
Ten przepis jest bardzo stary. Moja mama dostała go od swojej Babci. To, co różni go od innych przepisów, które znalazłam w sieci, to dodanie do ciasta wina, zamiast mleka czy wody.
Z tego co zauważyłam, jakość wina zdecydowanie wpływa na jakość ciasta. Ja dodaję wino czerwone, wytrawne.

Składniki:

  • 1 kostka masła
  • 7 łyżek wina
  • 1 łyżka wody
  • 1 szklanka cukru
  • 3 łyżeczki gorzkiego kakao 
Wszystkie składniki włożyć do garnka i zagotować, co chwilę mieszając. Po połączeniu się  składników wychodzi idealna polewa czekoladowa, więc można odlać pół szklanki, którą potem polejemy ciasto (ja tego nie robię, dzieci wolą ciasto suche). Odstawić polewę do wystudzenia.

  • 1,5 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 4 żółtka
  • piana z 4 białek
Do zimnej polewy dodajemy żółtka, mąkę z proszkiem i mieszamy. Na końcu delikatnie mieszamy z ubitą pianą z białek.

Pieczemy w keksówce o długości 30 cm, 45 minut, temp. 180 stopni.






poniedziałek, 2 lipca 2018

Cukinia w cieście francuskim

07:00 0 Comments
Propozycja na szybką kolację i gdy trzeba coś zrobić z pierwszą tegoroczną cukinią z własnego ogródka.

Składniki:

  • 1 mała cukinia
  • 1 opakowanie ciasta francuskiego
  • 1/2 opakowania serka ricotta
  • przyprawy (zioła prowansalskie albo toskańskie), sól, pieprz, czosnek granulowany
  • ser żółty tarty do posypania
Cukinię umytą pokroić w słupki. 
Ciasto francuskie rozłożyć na blasze. Serek ricotta wymieszać z ziołami, czosnkiem, solą i pieprzem.

Połowę ciasta posmarować serkiem, na to ułożyć cukinię. Przykryć drugą połową ciasta. Pokroić na małe pakieciki, posklejać brzegi.
Piec w nagrzanym piekarniku, 15 minut, temp 180-200 stopni. Po 12 minutach wyjąć blachę, posypać serem żółtym i zapiec. 
Podawać z surówką.


niedziela, 1 lipca 2018

Domowy kebab

15:02 0 Comments
Podobno ten przepis to hit internetu, więc musiałam wypróbować. Było warto!




Składniki dla 4-5 osób:


  • mięso z udek kurczaka, bez kości 800g
  • pół dużego jogurtu naturalnego
  • przyprawy: sól, pieprz, papryka czerwona, przyprawa gyros, czosnek granulowany
  • cebula
  • ziemniaki (1 duży jako podstawka kebaba oraz  po 3 szt./osobę)
  • 3 patyczki do grilla
  • 3-4 łyżki oleju
Kilka godzin przed podaniem (np. rano) umyte mięso marynujemy w jogurcie z przyprawami. Wstawiamy do lodówki na 4-5 godzin.

Następnie w połówkę dużego obranego ziemniaka wbijamy 3 patyczki i na tą konstrukcję nadziewamy kolejne kawałki mięsa. Na koniec nabijamy połówkę cebuli. Owijamy kebab folią spożywczą i odstawiamy na ok. godzinę.




Ziemniaki obieramy, kroimy na ćwiartki. Posypujemy solą, papryką czerwoną i granulowanym czosnkiem, całość polewamy odrobiną oleju i wszystko mieszamy.
Wkładamy kebab do piekarnika (jak na zdjęciu) przytrzymując od góry kratką z piekarnika.
Pieczemy w temp. 180 stopni. Po 45 minutach na blachę dodajemy obrane i pokrojone w ćwiartki ziemniaki. Pieczemy kolejne 45 minut.

czwartek, 28 czerwca 2018

Geocaching - zabawa z dziećmi - kto zna?

14:30 0 Comments

Czy wśród osób czytających ten post są tacy, którzy też się tym interesują i mogą  podzielić się z nami swoją wiedzą i doświadczeniami?



Cała nasza rodzinka lubi zabawy związane z zagadkami, podróżami, szukaniem, odkrywaniem. Dlatego odwiedzamy escape-roomy, zwiedzamy bliższe i dalsze okolice. Przy tej okazji dzieci zbierały pieczątki w swoich książeczkach PTTK, a gdy już uzbierały wymaganą ilość  punktów, zostały odznaczone: rok temu Srebrną Odznaką Siedmiomilowe Buty, a w tym roku Złotą. Radość i duma dzieci, że dostały ZŁOTE odznaki była ogromna. A my cieszymy się, że mogliśmy z nimi wspólnie spędzić czas, przy okazji pokazując różne ciekawe miejsca, poszerzając ich horyzonty myślowe o rzeczy wybiegające poza budowanie z Lego, granie na konsoli czy oglądanie bajek.
Szerzej o tym co robimy w wolnym czasie można przeczytać na naszym wspólnym blogu http://rodzinnybzik.blogspot.com


Teraz stoimy u progu nowej przygody i zabawy. Przypadkiem trafiłam na hasło GEOCACHING-u.


 https://www.geocaching.com


Dziś: założyłam konto, sprawdziłam, że w okolicach Bielska jest ok. 800 skrytek do odnalezienia. I też można dostać odznakę z PTTK-u https://www.geocaching.pl/pttk.php 
Takie odznaki bardzo mobilizują nasze dzieci do podjęcia wyzwania, gdy w perspektywie jest zdobycie medalu.

Czytając pierwsze informacje o Geocachingu, doszłam do wniosku, że w zasadzie jest to zabawa łącząca wszystko, to co lubimy: zwiedzanie (zabawa znana jest na całym świecie), rozwiązywanie zagadek – szukanie skrytek, ruch na świeżym powietrzu. Można również samemu tworzyć nowe skrytki (jest to wymóg by zdobywać kolejne odznaki PTTK).

Czuję że to będzie HIT wakacji :-)

Osoby, które chciałyby podzielić się swoimi doświadczeniami w tym temacie, proszę o kontakt meggy_f@poczta.fm 

niedziela, 17 czerwca 2018

Kalafior faszerowany mięsem

14:01 0 Comments
Patrząc na datę wcześniejszego postu, to była NAJWYŻSZA PORA BY COŚ NAPISAĆ.

To nie jest tak, że nic się nie dzieje i nie mam o czym pisać - dzieje się u nas dużo i ciekawych rzeczy,
- podróżujemy
- zwiedzamy
- gramy (w gry planszowe i miejskie)
- bawimy się w escape roomach

 tylko teraz o tych wydarzeniach piszemy (wspólnie z mężem) na blogu https://rodzinnybzik.blogspot.com.

Natomiast tutaj, koniecznie muszę napisać o tym pysznym kalafiorze, który był u nas na obiad. Jeszcze teraz słyszę, jak moi panowie jedli i mówili "ale to pyszne..."



Składniki:

  • 1 kalafior
  • 50 - 70 dag mięsa mielonego wieprzowego
  • 1 jajko
  • bułka tarta
  • sól, pieprz, papryka słodka
  • 1 mała cebula
Kalafior obgotowujemy w osolonej wodzie 20 minut. Odcedzamy i czekamy aż wystygnie.

Do mięsa dodajemy drobno posiekaną cebulę, jajko, przyprawy i bułkę tartą - 2-3 łyżki.
Masę mięsną delikatnie wkładamy od spodu kalafiora, między różyczki - nie za dużo i delikatnie, żeby kalafior nie rozpadł się.



Następnie resztą masy oklejamy kalafior ze wszystkich stron. Ja na końcu posypałam jeszcze kalafior bułką tartą.
/W innych przepisach, gdzie taki kalafior nazywa się mózgiem - mi ta nazwa nie spodobała się - kalafior na końcu owija się boczkiem, ale u nas była wersja "light"/.

Naczynie do tarty wysmarowałam olejem, włożyłam kalafior, przykryłam folia aluminiową i piekłam w piekarniku 1 godzinę (wkładałam do zimnego piekarnika) w 180 stopniach z termoobiegiem.
Potem zdjęłam folię i na 5 minut włączyłam funkcję "grill".
Kalafior jedliśmy bez ziemniaków (to był spory kalafior!, dlatego właśnie 70 dag mięsa jest lepsze niż 50), za to z mizerią.


poniedziałek, 12 marca 2018

Jajka w mięsie z sosem jogurtowo-chrzanowym

10:00 0 Comments
Przy okazji rodzinnej uroczystości, testowałam na gościach nowy przepis. A ponieważ wszystkim bardzo smakowało, na 100% będzie powtórka na Wielkanoc :-)

Składniki:

  • 0,5 kg mielonego mięsa
  • przyprawy:
  • pieprz
  • sól
  • surowe jajko
  • 05 łyżeczki papryki słodkiej
  • 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
  • majeranek
  • 2 łyżki bułki tartej
7 dużych jaj lub 10 małych ugotowanych na twardo


sos chrzanowo-czosnkowy:
  • 1 duży jogurt naturalny GRECKI
  • 3 łyżki majonezu
  • 3 łyżki kremowego chrzanu
  • 2 ząbki czosnki 
  • sól do smaku
  • pieprz
Do mięsa dodajemy jajko, bułkę tartą i przyprawy. Jajka na twardo obtaczamy mięsem. Każdą kulkę zawijamy w folię aluminiową (można ją trochę posmarować olejem) - jak cukierek i pieczemy w piekarniku 30 minut, temp. 180 stopni.

Sos :
W miseczce mieszamy kremowy chrzan i jogurt naturalny (jeśli zawiera serwatkę trzeba ją wylać). Osobno do miseczki wlewamy majonez i dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, sól i pieprz i mieszamy. Dopiero teraz dodajemy doprawiony majonez do jogurtu i delikatnie mieszamy łyżką. 
źródło:
https://www.przyslijprzepis.pl/przepis/jajka-w-miesie-z-sosem-chrzanowo-czosnkowym



niedziela, 11 marca 2018

Rolada z kurczaka w panierce serowej

19:01 0 Comments
Kasiu - dziękuję za przepis!

Składniki:

  • 35 dag sera żółtego
  • 30 dag fileta z kurczaka
  • 30 dag pieczarek
  • pół szklanki majonezu
  • 3 jajka
  • cebula
  • trochę oleju
Pieczarki drobno kroimy i podsmażamy na cebuli, doprawiamy solą i pieprzem.
Kurczaka rozbijamy na cienkie plastry. 
Ser trzemy na tarce o dużych oczkach. Dodajemy jajka i majonez, mieszamy. Na papierze do pieczenia lekko posmarowanym olejem wylewamy masę serową. Pieczemy ok. 20 minut w temp. 180 stopni.
Po wyjęciu z piekarnika, na ciepłym cieście rozkładamy pierś z kurczaka, solimy, pieprzymy, a na to układamy pieczarki. Całość zwijamy w roladę i pieczemy 25 minut, temp. 180 stopni.
Smakuje na ciepło i na zimno.


niedziela, 18 lutego 2018

Centra nauki i rozrywki - gdzie warto pojechać z dziećmi

20:08 0 Comments
Gdyby ktoś chciał zafundować swoim dzieciom i przy okazji sobie pouczającą rozrywkę warto wybrać się do centrum nauki. Ostatnio miałam okazję zwiedzić ich kilka: w Łodzi, Toruniu i Warszawie.
O Łodzi i Toruniu już można przeczytać na naszym (moim i męża) wspólnym blogu

a już wkrótce, również na Rodzinnym Bziku wpis o Centrum Nauki Kopernik w Warszawie

Toruń 


Łódź


 Warszawa

poniedziałek, 12 lutego 2018

Roladki z tortilli

05:00 1 Comments
Pyszne przekąski, które obok kapuśniaczków i parówek w cieście francuskim zagościły na naszym stole. A wszystko po to by nie opaść z sił podczas grania w Munchkina i nie tylko...

Składniki:

  • 5-6 tortilli
  • 2 serki Almette lub podobne o wyrazistym smaku, np. pieprzowe, ziołowe
  • 10 dag łososia wędzonego
  • rukola
  • sałata lodowa
  • szynka w plasterkach
  • oliwki czarne
  • papryka żółta i czerwona
  • ogórek zielony
Propozycja podania:

tortilla+ serek pieprzowy+ sałata+ szynka+papryki+ ogórek

lub

tortilla+ serek ziołowy+łosoś+ oliwki+ rukola+papryka





i wspomniane kapuśniaczki i parówki 



oraz oczywiście dobra zabawa z Munchkinem