poniedziałek, 29 grudnia 2014

Sałatka śledziowa

08:00 0 Comments
Dla mnie ta sałatka to absolutny hit tegorocznych Świąt. Do powtórzenia wkrótce!

Składniki:
  • 5-6 filetów śledziowych matias solonych
  • 2 ziemniaki
  • 1-2 marchewki*
  • 1-2 pietruszki
  • seler
  • 2-3 ogórki kiszone
  • 1 jabłko
  • por
  • 3 jajka na twardo
  • majonez
  • sól, pieprz
* ilość zależy od naszych upodobań smakowych i wielkości warzyw

Ryby moczymy ok. 2 godziny, zmieniając 2-3 razy wodę. Warzywa (oprócz ogórków kiszonych) gotujemy w łupinach, obieramy i kroimy w kostkę. Por kroimy i parzymy wrzątkiem aby nie był za ostry. Ogórki, jajka i jabłko, bez skórki, kroimy w kostkę. Wymoczone śledzie kroimy i dodajemy do reszty składników. Na końcu dodajemy majonez, doprawiamy solą i pieprzem.



sobota, 27 grudnia 2014

Ciasteczka anyżkowe

13:46 1 Comments
Po długiej nieobecności na własnym blogu, spieszę podzielić się dwoma przepisami, które podczas tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia gościły na naszym stole. Pierwszy przepis na ciasteczka - anyżki:

Składniki:
  • 2 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 1 i 1/4 szklanki mąki
  • 1 łyżeczka zmielonego anyżu
Wieczorem jajka ubijamy z cukrem minimum 20 minut, niektóre przepisy zalecają 30-60 minut. Następnie powoli dodajemy do jajek przesianą mąkę wymieszaną z anyżem i dalej miksujemy 5 minut.
Następnie przygotowujemy blachy, wykładamy je papierem do pieczenia. Mi były potrzebne 2 blachy o wymiarach 42x38 cm i jedna mniejsza. Szprycą lub rękawem cukierniczym wyciskamy na blachę ciasteczka, ja robiłam takie wielkości monety 50 groszowej. Trzeba pamiętać o odstępach między ciasteczkami, ponieważ troszkę się rozlewają.
Ciasteczka zostawiamy w temperaturze pokojowej do przeschnięcia na całą noc. Następnego dnia pieczemy je w temp. 160-180 stopni C po ok. 12 minut.


wtorek, 4 listopada 2014

Muszle z ricottą i szpinakiem

15:00 1 Comments
Nasz dzisiejszy obiadek. Farsz muszli jest delikatny, więc jak dla mnie idealnie do niego pasuje surówka o wyraźnym smaku, np.  z kapusty pekińskiej, pomidorów, rzodkiewek i marynowanej papryki z sosem winegret i fetą.

Składniki:
  • makaron muszle 15 szt.
  • ser ricotta 250 g
  • szpinak mrożony rozdrobniony, nie cały ok. 3/4 opakowania
  • cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • olej
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa
  • ser żółty potarty do posypania
  • masło do wysmarowania naczynia
 Makaron gotujemy i odcedzamy. Rozmrożony szpinak podduszamy na zeszklonej na oleju posiekanej cebuli i czosnku. Odparowujemy wodę ze szpinaku. Następnie dodajemy ricottę, całość mieszamy i doprawiamy do smaku. My bardzo lubimy czosnek, dlatego po połączeniu serka ze szpinakiem dodałam jeszcze jeden roztarty ząbek czosnku. Farszem nadziewamy muszle i układamy w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem. Posypujemy startym żółtym serem.
Zapiekamy ok. 30 minut w temp. 150 stopni.




niedziela, 2 listopada 2014

Moje tiramisu

13:49 1 Comments
Tydzień włoski w Lidlu (kupiłam m.in. biszkopty) i w Biedronce (serki mascarpone) zainspirowały mnie do przygotowania tego klasycznego deseru w innej odsłonie. Tradycyjny deser przygotowuje się z żółtek i serka mascarpone. Ja zastąpiłam żółtka śmietanką kremówką, a likier Amaretto - likierem kukułkowym (też z Biedronki). Wyszło pysznie!

Składniki:
  • 20 dag biszkoptów podłużnych
  • 500 g serka mascarpone
  • 200 g śmietanki kremówki
  • 2-3 łyżki cukru pudru
  • likier kukułkowy
  • duży kubek dobrej kawy (nie instant!)
  • kakao do posypania, ok. 2 łyżki
W przestudzonej kawie z likierem - ilość na oko, lepiej więcej, aromat będzie bardziej wyczuwalny ;-) - moczymy biszkopty i układamy w naczyniu żaroodpornym. Moje naczynie ma wymiary 21 x 28 cm. Jedna warstwa to 12 biszkoptów.
Następnie ubijamy śmietankę, gdy jest sztywna dodajemy cukier puder i dalej ubijamy. Śmietankę mieszamy z serkiem. Połowę masy wykładamy na biszkopty i przykrywamy drugą warstwą nasączonych biszkoptów. Na górę wykładamy resztę masy. Wstawiamy do lodówki na minimum 2 godziny. Przed podaniem posypujemy kakao.




niedziela, 19 października 2014

Tort miętowy

19:46 0 Comments
Pyszny orzeźwiający tort. Łatwy do przygotowania. Poniżej podaję przepis na masę, jeśli chodzi o biszkopt to myślę, że każdy ma swój sprawdzony. Mi tym razem biszkopt piekła teściowa (a raczej upiekła 2 biszkopty: jasny i ciemny, z których wykorzystałam cały ciemny i pół jasnego).

Składniki masy:
  • 800 g śmietany kremówki
  • 1 opakowanie 300g czekoladek miętowych np. After Eight (na zdjęciu poniżej czekoladki z Lidla)
  • 3 śmietan-fixy
  • 1 szklanka mięty ostudzona, do nasączenia ciasta
Dzień przed podaniem pieczemy biszkopt (lub biszkopty jeśli chcemy mieć tort 2-kolorowy).
Podgrzewamy kremówkę, w której  rozpuszczamy czekoladki. Śmietanę studzimy i wkładamy do lodówki na noc.
Następnego dnia nasączamy biszkopt miętą. Ubijamy kremówkę z śmietan-fixami i smarujemy masą tort.












czwartek, 16 października 2014

Makaron z cukinią - ulubione danie moich dzieci

15:24 0 Comments
Proste i szybkie danie. Kolejny sposób na wykorzystanie cukinii z własnego ogródka.



Składniki: (dla 2 dzieci)
  • makaron świderki - 2 garście
  • pół cukinii pokrojonej w półplasterki
  • 4 plasterki szynki gotowanej
  • pół małej cebuli
  • łyżka oleju
  • łyżka masła
  • ok. pół szklanki mleka
  • 2 łyżki mąki
  • trochę potartego sera Appenzeller
Gotujemy makaron. W tym czasie na oleju i maśle dusimy cebulę i cukinię, lekko posolone, pod przykryciem. Jeśli cukinia puści za mało soku, można trochę podlać wodą. Gdy cukinia jest miękka dodaję pokrojoną w kostkę szynkę i zaciągam mlekiem z mąką. Gdy sos się zagotuje, gasimy gaz. Dodajemy potarty ser. Makaron dodajemy do sosu i od razu podajemy.

Rada: zamiast samemu robić sos, można kupić "Serowy garnek" Winiary

p.s. dwuletni Jasiu jest przekonany, że je makaron z ogórkiem :-)

wtorek, 30 września 2014

Greckie placuszki z cukinii

15:07 1 Comments
Przepis pochodzi z greckiej książki kulinarnej "Kuchnia kreteńska". Wart wypróbowania, polecam!

Składniki:
  • 1 kg cukinii
  • 1/2 kg ziemniaków ugotowanych
  • 2 cebule
  • 100 g startego sera żółtego
  • 100 g startej fety
  • 2 jajka
  • 2-3 łyżki pietruszki
  • 2 łyżki mięty
  • mąka do obtaczania
  • bułka tarta
  • oliwa do smażenia
Jeżeli cukinie są duże można je podgotować.
Cukiniom obcinamy końcówki. Ścieramy na tarce razem z cebulą, lekko solimy i zostawiamy na sicie ok. 1 godzinę. Dokładnie wyciskamy resztę soku.
Mieszamy cukinie z ugotowanymi ziemniakami (ja je zaraz po ugotowaniu pogniotłam, można ewentualnie zmielić), fetą i pozostałymi składnikami. Bułkę tartą dodajemy na końcu, w takiej ilości aby nam się dobrze formowało kotleciki. Można jeszcze trochę posolić i popieprzyć.
Odstawiamy masę na 20 minut do lodówki. Formujemy kulki, obtaczamy w mące, spłaszczamy i układamy na gorącym oleju. Smażymy do zrumienienia. Podajemy z tzatzikami.




czwartek, 4 września 2014

Dynia jak brzoskwinia

20:36 0 Comments
Kolejny przepis zapożyczony na Wielkim Żarciu. Uważam, że w przypadku przepisów "na zimę" warto sięgać po sprawdzone receptury, żeby praca nie poszła na marne. W ogródku wyhodowałam osobiście piękną dynię (kolejne jeszcze rosną) i tak "na próbę" zrobiłam ją wg poniższego przepisu. Trochę nie wierzyłam, że z dyni może wyjść dobra brzoskwinia, jednak przekonałam się że jest to możliwe. Dynia idealnie nadaje się do ciast: sernika z brzoskwiniami lub pleśniaka!

Składniki:
  • 1,5 kg obranej dyni
  • 70 dag cukru
  • cukier waniliowy
  • 2 łyżeczki kwasku cytrynowego
Zagotować 1 litr wody. Do gorącej wody dodać kwasek i ostudzić. Zimną zalewą zalać pokrojoną w kostkę dynię. Odstawić w chłodne miejsce do następnego dnia.
Na drugi dzień odcedzamy zalewę, zagotowujemy ją dodając cukier i cukier waniliowy. Do gorącej zalewy wkładamy dynię i gotujemy 10 minut od momentu gdy zacznie wrzeć.
Gorącą nakładamy do słoi, zakręcamy i obracamy do góry dnem.

P.S. z tyłu widać resztę mojej dyni, którą dziś także przetworzyłam wg powyższego przepisu

niedziela, 24 sierpnia 2014

Ciasto Kubuś

13:25 2 Comments
Niewątpliwie jest wiele zalet chodzenia do "zerówki" mojego Michałka. Jedną z nich jest przepis na to ciasto - dziękuję Marto!

Składniki:
              biszkopt:
  • 4 jajka
  • 1 szklanka mąki tortowej
  • 1 szklanka cukru
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 4 łyżki oleju
              masa:
  • 1 duży sok Kubuś marchwiowo-jabłkowo-brzoskwiniowy
  • 1/2 kostki masła
  • 3 budynie waniliowe bez cukru
  • 3 łyżki cukru
  • 1 cukier waniliowy
  • 2 galaretki brzoskwiniowe
  • puszka brzoskwiń
Najpierw przygotowujemy biszkopt: 
Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę, dodajemy mąkę z proszkiem, na końcu olej. Lekko mieszamy.
Pieczemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, w temp. 170 stopni, na złoty kolor, ok. 20 minut. Wystudzony przekrawamy na 2 części.

Masa:
W 1 szklance soku rozpuszczamy budynie, resztę soku zagotowujemy z cukrem i masłem. Do gotującego się soku wlewamy budynie i zagotowujemy. Ciepłą masę wykładamy na ciasto, przykrywamy drugim. Gdy masa stężeje, układamy na wierzchu pokrojone brzoskwinie i zalewamy galaretką (2 galaretki rozpuszczone w 3 szklankach wrzątku).


czwartek, 14 sierpnia 2014

Aby dziecko osiągnęło sukces

12:58 0 Comments
Marzeniem każdego rodzica jest, by jego dziecko/dzieci wyrosło w przyszłości na człowieka sukcesu. Czytając jakiś czas temu książkę "Siła nawyku" Charles'a Duhigg, dowiedziałam się jak już od najmłodszych lat rodzice mogą pomagać dziecku wyrosnąć na osobę posiadającą dużą samodyscyplinę, dzięki której łatwiej wszystko w życiu osiągną.
Okazuje się, że kluczem do sukces jest siła woli, najważniejszy z naszych nawyków. Osobom obdarzonym silną wolą łatwiej przychodzi zrobienie pewnych rzeczy, bo robią je automatycznie (mają to w nawyku).
Moim zamiarem nie jest absolutnie przepisywanie tej super ciekawej książki. Opiszę więc tylko jedno ciekawe doświadczenie i na koniec zdradzę "tajemnicę" jak wyrabiać siłę woli u swoich dzieci. Wszystkich bardziej dociekliwych zachęcam do przeczytania całej książki, warto!

W latach 60-tych przeprowadzono eksperyment: testowano siłę woli czterolatków. Dziecko zostawało samo na 15 minut w sali gdzie na stole stały cukierki. Dzieciom zaproponowano układ: mogły od razu zjeść cukierka albo poczekać kilka minut i jak wróci eksperymentator, zjeść dwa cukierki. Część dzieci od razu po wyjściu badacza zjadała cukierka. Tylko 30% czterolatków oparło się pokusie. Po kilku latach odszukano uczestników badania. Okazało się, że dzieci które poczekały, jako nastolatkowie miały najlepsze oceny, byli bardziej popularni wśród rówieśników i rzadziej używali narkotyków. Podsumowując: jeśli jako czterolatek dziecko wiedziało jak oprzeć się pokusie zjedzenia cukierka, będąc starszym wiedziało jak zjawić się punktualnie na lekcjach i odrobić zadanie, a także jak nawiązywać przyjaźnie i nie ulegać presji grupy. Dzieci te miały umiejętność samokontroli, która dawała im przewagę w ciągu całego życia.

Rada (wg autora wyżej wspomnianej książki): zapisanie dziecka na lekcje pianina lub zajęcia sportowe. Nie chodzi o to, by dziecko stało się wirtuozem czy pięcioletnią gwiazdą sportu. Chodzi o to, by dziecko nauczyło się regularnie ćwiczyć, wkładać wysiłek w uprawianie sportu, wtedy buduje własną siłę samoregulacji. Pięciolatek, który jest w stanie przez 10 minut biec za piłką, wyrośnie na szóstoklasistę, który będzie umiał o czasie zająć się swoją pracą domową.

O tym, że autor ma rację przekonałam się widząc jak bardzo zmienił się mój Michał, po roku trenowania judo. Od września na pewno znów go zapiszę na treningi.




czwartek, 7 sierpnia 2014

Ciasteczka cytrynowe

13:09 0 Comments
Michałek jest na półkolonii, Jaś poszedł spać, obiad mam od wczoraj, generalnie luz, więc postanowiłam upiec ciasteczka. Będąc w Budapeszcie kupiłam lemon curd i szukałam pomysłu, gdzie go wykorzystać. Ciasteczka są wyśmienite, muszę ćwiczyć silną wolę, żeby zostały dla moich panów, gdy wrócą popołudniu.




Składniki:
  • 30 dag mąki
  • 20 dag masła
  • 10 dag cukru pudru
  • 2 żółtka
  • szczypta soli
  • słoik lemon curdu (można go też zrobić samemu, przepisów jest mnóstwo)
 Mąkę posiekać z masłem, dodać cukier, sól i żółtka. Szybko zagnieść ciasto i wstawić na godzinę do lodówki.
Z ciasta formować kulki wielkości winogrona. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, a następnie w każdym zrobić wgłębienie np. końcówką warzechy. Za każdym razem koniec warzechy maczam najpierw w mące. Wgłębienia nie mogą być za płytkie, bo krem cytrynowy nam się rozleje.
Lemon curd wyciskałam szprycą do każdego ciasteczka i piekłam ok. 15 minut, w temp. 180 stopni z termoobiegiem.



wtorek, 5 sierpnia 2014

Sałatka ogórkowa z czosnkiem na zimę

13:32 0 Comments
Przepis ten pochodzi z Wielkiego Żarcia i ma aż 190 pozytywnych komentarzy. Doszłam więc do wniosku, że tyle osób nie może się mylić i sałatkę wypróbowałam. Było warto!

Składniki:
  • 4 kg obranych ze skóry ogórków gruntowych
  • 6 ząbków czosnku przeciśniętych przez praskę
  • 1 szklanka cukru
  • 180 ml octu 10%
  • 1 szklanka oleju
  • 3 łyżki soli
Ogórki pokroić w cienkie plasterki, dodać pozostałe składniki, wymieszać i odstawić na 1-2 godziny.
Po tym czasie wkładać do wyparzonych słoików i pasteryzować 10-15 minut. Potem od razu wyjąć z wody. Z podanej porcji wychodzi ok. 10 małych słoików jak na zdjęciu.

niedziela, 27 lipca 2014

Nutellowe ciasto bez pieczenia

11:51 2 Comments
Ciasto specjalnie dla naszych popołudniowych gości :-) Właśnie jesteśmy po degustacji i powiem krótko: pyszne! Orzeźwiające dzięki owocom i galaretce, chrupiące dzięki płatkom kukurydzianym i musi się udać, ponieważ wykonanie jest banalnie proste.

Składniki:
  • 7 szklanek płatków kukurydzianych
  • 350 g nutelli
  • 2 galaretki cytrynowe
  • 500 g śmietany kremówki
  • 2 galaretki pomarańczowe
  • owoce na wierzch
Płatki kukurydziane należy drobno pokruszyć (przesypać odpowiednią ilość płatków do woreczka i pokruszyć wałkiem), mnie wyręczył Thermomix. Wsypujemy rozdrobnione płatki do miski i dodajemy po trochu nutellę, cały czas mieszając. Masę wykładamy na blachę i wstawiamy na minimum godzinę do lodówki.

W tym czasie rozpuszczamy w 0,5 litra wrzątku dwie galaretki cytrynowe. Gdy galaretki zaczną tężeć, ubijamy mikserem kremówkę i gdy będzie sztywna wlewamy galaretki, miksując na niskich obrotach. Wylewamy na spód nutellowy i zostawiamy w lodówce do stężenia.



Na końcu układamy na cieście dowolne owoce (ja dałam porzeczki i borówki) i zalewamy tężejącą galaretką pomarańczową (pół litra wody na 2 galaretki).


czwartek, 24 lipca 2014

Babeczki cukiniowe - hit!

18:49 1 Comments
Ponieważ cukinie wyjątkowo mi obrodziły mieliśmy już zupę cukiniową, keczupy, cukinie z grilla, a dziś na obiad zrobiłam muffinki wg przepisu z Wielkiego Żarcia. Napisałam w tytule, że to hit, ponieważ dawno nie widziałam, żeby moi chłopcy w takim ekspresowym tempie coś jedli. Chyba tylko słodycze potrafią tak szybko pochłaniać. Tak więc  teraz już nie mam problemu co zrobić z cukinią, bo zawsze mogę zrobić babeczki, są pyszne :-)

Składniki: (na 17 muffinek)
  • 2 cukinie
  • 1 cebula
  • 3 jajka
  • ok. pół szklanki mąki
  • garść startego żółtego sera
  • 2 parówki (lub trochę szynki wędzonej)
  • sól, pieprz, ulubione zioła
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Cukinie myjemy, wydrążamy pestki i trzemy na tarce, jak na mizerię.  Solimy i zostawiamy na 10 minut. Potem odciskamy sok na sitku. Cebulę kroimy w kostkę lub również ścieramy na tarce. Do cukinii dajemy roztrzepane jajka, mąkę, proszek i pokrojone w kostkę parówki i cebulę. Wszystko mieszamy i nakładamy do foremek.
Pieczemy do suchego patyczka, ok. 20-25 minut w temp. 180 stopni. Można jeść z keczupem lub sosem tzatziki, na ciepło lub na zimno - jeśli zostaną :-)
Moja rada: lepsze do pieczenia są foremki silikonowe, z papierowych trudno wyjąć babeczkę, bo trochę nasiąkają, masa jest raczej wilgotna.

Zdjęcia babeczek udało mi się zrobić w trakcie pieczenia, potem już nie miałam szans.




wtorek, 15 lipca 2014

Ekspresowa wiśniówka

10:30 0 Comments
W tym roku mamy urodzaj na wiśnie. Jeśli jeszcze komuś zostały, a już nie chce robić soków, dżemów ani ciast to polecam ten przepis z książki "Złota księga nalewek". Nalewka jest bardzo aromatyczna i łagodna.

Składniki:
  • 2 kg wiśni z pestkami
  • 100 liści wiśni
  • 2,5 łyżeczki kwasku cytrynowego
  • 1 kg cukru (można dać mniej, bo wychodzi bardzo słodkie)
  • 2 litry wody
  • 0,5 litra spirytusu
Dojrzałe wiśnie opłukać. Wrzucić do garnka razem z oczyszczonymi liśćmi. Zalać wodą, doprawić kwaskiem i zagotować.
Następnie przecedzić, dosypać cukier i mieszać aż do całkowitego jego rozpuszczenia. Po ostudzeniu połączyć płyn ze spirytusem, można przecedzić przez bibułę filtracyjną i rozlać do butelek. Trzymać w chłodnym i ciemnym miejscu.


poniedziałek, 14 lipca 2014

Tarta z borówkami

08:05 2 Comments
Sezon na borówki w pełni. Tydzień temu piekłam ciasto drożdżowe z borówkami, w sobotę dla odmiany były borówki na kruchym spodzie, w dodatku czekoladowym.

Składniki:
  • 2 żółtka
  • 2 łyżki kakao
  • 125 dag masła
  • 2 szklanki mąki
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 50 g cukru
  • ok. 40 dag borówek
  • 1 łyżka lodowatej wody
Beza:
  • 3-4 białka
  • pół szklanki cukru
  • kilka kropel soku z cytryny
 Najpierw przygotowujemy ciasto: z podanych wyżej składników (oprócz borówek) zagniatamy szybko ciasto, owijamy go w folię spożywczą i wkładamy na ok. 15-20 minut do zamrażarki.
Następnie ciasto wyjmujemy, rozwałkowujemy i wylepiamy nim formę do tarty, którą wcześniej należy wysmarować masłem i posypać bułką tartą. Ciasto gęsto nakłuwamy widelcem i wkładamy do piekarnika, temp. 180 stopni na 15-20 minut. Pod koniec pieczenia ubijamy białka, dodajemy do nich cukier i sok z cytryny. Gdy piana jest sztywna i lśniąca, wyjmujemy ciasto z piekarnika, układamy na nim borówki i rozsmarowujemy bezę. Pieczemy ok. 30 minut.



wtorek, 8 lipca 2014

Naleśniki na ostro

17:19 1 Comments
Nasz dzisiejszy obiad. Pomysł pochodzi z portalu Wielkie Żarcie. Składniki podane na ciasto naleśnikowe pozwalają upiec 6 dużych naleśników.

Ciasto naleśnikowe:
  • 2 szklanki mąki
  • 2 szklanki mleka
  • 1 jajko
  • 1 łyżka oleju
  • sól, pieprz, ulubione zioła
Wszystkie składniki miksujemy, łącznie z olejem, który sprawia że naleśniki są elastyczne. Naleśniki smażymy na rozgrzanej patelni, każdorazowo wlewając na patelnię odrobinę oleju. Ponieważ danie serwuje się na ciepło przed smażeniem naleśników należy przygotować nadzienie.



Nadzienie:
  • sałata lodowa
  • 2 pomidory
  • 2 ogórki zielone
  • oliwki czarne
  • pęczek rzodkiewek
  • cebula
  • szynka w plastrach lub boczek 1-2 szt. na każdy naleśnik
  • mały jogurt naturalny
  • 2-3 łyżki majonezu
  • 2 ząbki czosnku
  • keczup
Z warzyw (oprócz cebuli) przygotowujemy sałatkę: kroimy w kostkę pomidory i ogórki, rzodkiewkę na plasterki. Z jogurtu, majonezu i roztartego czosnku robimy sos.



Cebulę kroimy w cienkie plasterki.
Na rozgrzaną patelnię wlewamy chochelkę ciasta, układamy na cieście kilka plasterków cebuli i szynki lub boczku. Smażymy na rumiano z obu stron.



Na gorący naleśnik układamy sałatkę, polewamy sosem jogurtowym, składamy na pół i polewamy keczupem. 

sobota, 5 lipca 2014

Drink "idealna para"

14:18 0 Comments
Uprzejmie donoszę, że mój mąż jest "odkrywcą" pysznego drinka, który nazwałam "idealna para". Nazwa nasunęła mi się z dwóch powodów: po pierwsze, żeby przygotować drink wystarczą 2 składniki które bardzo do siebie pasują, a po drugie drink uświetni letni ciepły wieczór we dwoje.

Składniki: na 1 porcję
  • 50 ml mocno schłodzonej Becherovki Original
  • 100 ml napoju Schweppes Citrus mix, także schłodzony
Wykonanie banalnie proste: oba napoje wlać do szklanki, wymieszać i niezwłocznie serwować. Oczywiście proporcje można zmieniać, dopasowując do własnego gustu i smaku :-) Smacznego!

czwartek, 3 lipca 2014

Knedle z truskawkami

11:00 1 Comments
Idealny przepis na kluski śląskie lub - jeśli je nadziać owocami -  knedle, albo mięsem - będą pyzy. Przepis pochodzi od mojej teściowej i jest niezawodny.

Składniki: dla 4 dorosłych osób
  • 3 litrowy garnek pełen obranych ziemniaków
  • 0,5 kg małych truskawek
  • mąka ziemniaczana
  • 2 żółtka
  • sól
  • pół kostki masła
  • cukier
Posolone ziemniaki gotujemy do miękkości. Odcedzamy i po ok. 10 minutach, jeszcze gorące mielimy. Uklepujemy zmielone ziemniaki w misce i dzielimy je na 4 części.
Jedną część wyjmujemy i w to miejsce wsypujemy mąkę ziemniaczaną. Gdy ziemniaki są mocno ciepłe i nie parzą nas w ręce mieszamy je z mąką i dodajemy 2 żółtka. Ciasto zarabiamy.



W garnku zagotowujemy wodę. W międzyczasie nabieramy po troszku masy ziemniaczanej i obklejamy nią truskawki. Knedle wrzucamy na gotującą się wodę, gaz przykręcamy do minimum i nie przykrywamy garnka. Gdy knedle wypłyną, gotujemy je jeszcze 1-2 minuty i odcedzamy.
Podajemy polane roztopionym masłem i posypane cukrem.

Dzięki temu, że ziemniaki mieli się gorące, ciasto jest mięciutkie.
Rada: jeśli rodzinka je na raty, (dzieci wcześniej, a wracający z pracy tata później) najlepiej kluski przygotowywać na bieżąco, nie robić od razu z całości ciasta, wystarczy ciasto przykryć ściereczką, aby nie wysychało.




środa, 2 lipca 2014

Sernik z melonem

19:20 1 Comments
Prawdę mówiąc, to u mnie ten sernik powinien nazywać się "pechowy", bo od początku wszystko szło nie tak. Pomysł pochodzi z gazetki "Przyślij przepis" wydanie specjalne - ciasta bez pieczenia nr7/2012. Niestety proporcje tam podane, a dokładnie brak gramatury wafli ryżowych spowodował, że spód był sypki i musiałam sama się ratować. Dlatego podaję składniki jakie ja użyłam, bo wszystko na szczęście skończyło się dobrze, ciasto pyszne, na pewno jeszcze nie raz go zrobię, bo uwielbiam melony i serniki, a to połączenie jest rewelacyjne.

Składniki:
  • 1/2 opakowania wafli ryżowych, czyli 50g
  • 40 dag krówek
  • 1/3 kostki margaryny
  • 50 dag twarogu z wiaderka (u mnie z Piątnicy)
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 1 mały melon
  • 3 galaretki agrestowe
  • 4 łyżeczki żelatyny
Wafle pokruszyć. Na patelni teflonowej rozpuścić krówki z margaryną i gdy nie będzie już grudek zdjąć z gazu i wsypać wafle. Wszystko wymieszać i przełożyć do tortownicy o średnicy 24 cm, dociskamy łyżką. Zostawić do stężenia.
2 galaretki rozpuszczamy w 500 ml wody i dodajemy 2 łyżeczki żelatyny.
1 galaretkę rozpuszczamy w 250 ml wody i także dodajemy 2 łyżeczki żelatyny

Blenderem (u mnie niezastąpiony Thermomix) zmiksować melon, dodać ser, cukier i ostudzoną 1 galaretkę rozpuszczoną w 250ml wody.(Po zmiksowaniu masa wydała mi się bardzo rzadka  i "na oko" dolałam jeszcze trochę z tych dwóch galaretek rozpuszczonych osobno.)
Masę wlewamy do tortownicy i odstawiamy do lodówki. Gdy masa stężeje wlewamy pozostałe 2 galaretki. Zostawiamy w lodówce minimum 3 godziny do stężenia.


poniedziałek, 30 czerwca 2014

Surówka z kalarepki

16:19 0 Comments
Wczasy, wczasy i po wczasach. Zrelaksowana i wypoczęta próbuję nowe przepisy. Dziś na obiad były pulpety, a do nich surówka z kalarepki, pyszna i prosta, na pewno zrobię ją jeszcze nie raz.

Składniki:
  • 2 kalarepki
  • 2 marchewki
  • 4 małe jabłka
  • 2-3 łyżki majonezu (można dać pół na pół z jogurtem)
  • ząbek czosnku
  • sól
Obraną kalarepkę  należy zetrzeć na tarce, posolić i zostawić na 10 minut. Następnie odciskamy z niej sok. Do kalarepki dodajemy potarte marchewki i jabłka. Majonez mieszamy z roztartym z solą czosnkiem i dodajemy do surówki.


czwartek, 12 czerwca 2014

Kluseczki leniwe - dla dzieci

20:46 0 Comments
Moi chłopcy bardzo lubią obiady na słodko. Oprócz racuchów i naleśników, często robię kluseczki z twarogu. Dzięki grysikowi są puszyste i mięciutkie. Dzieci się nimi zajadają.

Składniki:
  • 400 g sera białego
  • 1 duże jajko
  • 7-8 łyżek kaszy manny
  • cukier do posypania
  • stopione masło do polania
Dzięki Thermomixowi przygotowanie kluseczek zajmuje 20 sekund. Po prostu wszystkie składniki wrzucam do TM i po 20 sekundach (obroty 5) mam gotową masę, z której formuję kuleczki i wrzucam do osolonej gotującej się wody. Gdy wypłyną, wyjmuję je łyżką cedzakową.
Osoby, które nie mają Thermomixa muszą zmielić twaróg i połączyć z jajkiem i grysikiem.

Z moich obserwacji wynika, że masa twarogowa nie lubi ciepła, dlatego jak najmniej mieszamy masę rękoma, aby jej nie ogrzać.
Druga sprawa: od razu z całej masy robimy kulki i je gotujemy. Nie możemy zostawić sera na później, bo masa zrobi się rzadka i kulki będą się rozpadać w trakcie gotowania. Trzeba ugotować wszystkie, potem ewentualnie odgrzać je na maśle.
Poniżej kluseczki i Jaś pałaszujący swoją porcję, oczywiście je sam!








wtorek, 10 czerwca 2014

Chłodnik litewski

13:44 0 Comments
To mój drugi przepis na chłodnik, pierwszy - z kefirów można znaleźć tutaj. Oba pyszne, orzeźwiające, na upał idealne. Przy tym sycące, więc spokojnie wystarczą jako jedno danie.

Składniki:
  • 3 młode buraczki, ośrednicy ok. 10-15 cm
  • 1 litr maślanki
  • 2 ogórki zielone
  • pęczek rzodkiewki
  • po pół pęczka koperku i szczypiorku
  • 2 jajka na twardo
  • sól, pieprz, cukier do smaku
Buraczki gotujemy w łupinach. Ostudzone obieramy.
Buraczki, ogórki, rzodkiewkę trzemy na tarce jak na mizerię. Dodajemy posiekane jajka i zieleninę. Zalewamy maślanką i doprawiamy do smaku.
Przed podaniem chłodzimy min. 2 godziny w lodówce. Do chłodnika można również dodać 10 dag szynki pokrojonej w słupki.




środa, 4 czerwca 2014

Domowe hamburgery i sos barbecue

20:45 0 Comments
W końcu doczekaliśmy się słońca. Mąż miał dziś urlop i prawie cały dzień spędziliśmy w ogrodzie. Obiad także był przygotowany i skonsumowany na świeżym powietrzu.

Składniki:
             NA HAMBURGERY
  • 800 g mielonej wołowiny (wystarczy na ok. 10 hamburgerów)
  • 1 jajko
  • 1 łyżka stołowa musztardy
  • sól, pieprz,
  • dodałam do części mięsa przyprawę "Grill klasyczny" Kamisa - hamburgery były lekko pikantne
  • ok. 100 ml zimnej wody
Wszystkie składniki połączyć ze sobą. Dodatek wody powoduje, że mięso w trakcie grillowania nie wyschnie i hamburgery będą soczyste.
Hamburgery smażyliśmy na grillu, a gdy były już gotowe dosłownie na 2 minuty położyliśmy na ruszcie bułki.
Pierwszy raz zamiast polać hamburgery keczupem, sama zrobiłam sos barbecue. Tak nam zasmakował, że teraz będę go robiła do każdego mięska z grilla. Rewelacja!



            SOS BARBECUE
  • 2 średnie cebule czerwone
  • 2 łyżki oleju
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1 szklanka keczupu dobrej jakości, gęstego, np. Pudliszki łagodnego
  • cynamon
  • kmin rzymski (nie kminek!!!!)
  • papryka słodka
  • ewentualnie papryka chilli lub sos tabasco
Cebule siekamy w drobniutką kostkę, czosnek również. Szklimy cebule z czosnkiem na oleju, następnie dodajemy miód (1 łyżeczka ale pełna do granic możliwości) i wszystko lekko karmelizujemy. Następnie dodajemy przyprawy (ja sypnęłam "na oko" ok. 1 łyżeczki każdego). Na końcu dodajemy keczup i wszystko gotujemy na małym gazie ok. 10-15 minut, mieszając by się nie przypaliło. Sos studzimy przed podaniem. Sos jest bardzo aromatyczny, a ponieważ zrobiłam pikantne hamburgery, do sosu nie dodałam ani chilli ani tabasco i myślę, że to była słuszna decyzja. Mogłabym przesadzić z ostrością.



wtorek, 3 czerwca 2014

Tuńczyk na grzance

12:57 0 Comments
Staram się jak mogę, aby urozmaicać nasze menu śniadaniowe, dlatego co jakiś czas przygotowuję pastę - sałatkę (trudno określić) z tuńczyka, którą mąż ostatnio położył na grzance i stwierdził, że tak smakuje najlepiej. Spróbowałam, faktycznie, ma rację!

Składniki:
  • 1 puszka tuńczyka w sosie własnym, duże kawałki, nie rozdrobniony
  • 1 jajko na twardo
  • 1-2 ogórki kiszone
  • 1 cebula, drobno pokrojona lub szczypiorek
  • majonez
  • sól, pieprz
 Wykonanie proste jako konstrukcja cepa :-)
Tuńczyka odsączamy na sitku. Jajko kroimy w kostkę, tak jak cebulę i ogórki. Wszystko razem mieszamy z majonezem, 1-2 łyżki. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Tak jak pisałam, smakuje wybornie na grzance. Poniżej wersja ze szczypiorkiem z domowego ogródka (szczypiorek to jedna z nielicznych upraw, której w tym roku nie zjadły nam ślimaki).


czwartek, 29 maja 2014

Syrop z kwiatów czarnego bzu

20:35 3 Comments
W końcu bzy rozkwitły pięknie mimo kapryśnej pogody i mogłam wypróbować przepis Cioci Beatki. Dostałam go w zeszłym roku, ale trochę za późno, bo bzy już przekwitały. W tym roku jednak udało się :-) Syrop jest bardzo aromatyczny, pachnie zdecydowanie ładniej niż miód z mleczy, idealny na lato jako dodatek do wody mineralnej, a jak zostanie do zimy, to ponoć pomaga walczyć z przeziębieniem.

Składniki:
  • 20-40 kwiatów bzu czarnego
  • 2 litry wody przegotowanej
  • 4 dag kwasku cytrynowego
  • 2 kg cukru
W letniej wodzie rozpuszczamy kwasek cytrynowy. Oczyszczone kwiaty, bez łodyżek zalewamy wodą z kwaskiem. Odstawiamy na 24-48 godzin, różne źródła różnie podają (ja zostawiłam na 1 dobę). Potem odcedzamy, dodajemy cukier i zagotowujemy.

Gorący syrop wlewamy do wyparzonych butelek, zakręcamy i obracamy do góry dnem.


wtorek, 20 maja 2014

Zapiekanka rybna z bakłażanem i fetą

20:20 0 Comments
Dzisiejszy obiad: dorsz. Staram się raz w tygodniu przygotować rybny obiad, więc wymyślam nowe dania, by ryba nie kojarzyła się tylko z panierowaną kostką rybną lub rybnymi paluszkami i surówką z kapusty.

Składniki:
  • filet z dorsza, u mnie jeden spory wystarczył dla 2 dorosłych i 2 dzieci
  • 2 średnie bakłażany
  • 1 cukinia
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • puszka pomidorów
  • 1/2 opakowania fety
  • olej
  • sól, pieprz
  • zioła: bazylia, oregano
Bakłażany myjemy i kroimy na plasterki. Układamy na blasze natłuszczonej olejem, solimy i zapiekamy 10 minut w piekarniku, temp. 180 stopni.

Cukinie obrane obgotowujemy, także pokrojone w plasterki, w osolonej wodzie ok. 5 minut.

Na oleju dusimy cebulę i czosnek, dodajemy pomidory i dusimy aż pomidory się rozpadną i powstanie gęsty sos. Doprawiamy ziołami i solą.

Do naczynia żaroodpornego na dno wylewamy połowę sosu pomidorowego, na to układamy kawałki ryby. Przykrywamy plastrami bakłażana i cukinii. Górę polewamy sosem pomidorowym i posypujemy pokruszoną fetą.



Pieczemy ok. 30-45 minut w piekarniku o temp. 180 stopni.


sobota, 17 maja 2014

Budapeszt na weekend cz. 3

16:11 0 Comments
Drugi dzień naszej wycieczki poświęciliśmy na zwiedzanie Pesztu. Po śniadaniu pojechaliśmy metrem nr 3 na Deak Ferenc Ter, przesiadka na linię metra nr 1, którą dojechaliśmy na Plac Bohaterów (Hosok tere). Po obejrzeniu Pomniku Tysiąclecia i dwóch kolumnad z figurami bohaterów Węgier, pobieżnie zwiedziliśmy Lasek Miejski Varosliget z pięknym zamkiem Vajdahunyad.
Rada: pogłaskanie pióra Anonymusa zapewnia wenę twórczą, przyda się maturzystom i osobom piszącym blogi :-)





Resztę dnia, właściwie jego większość bo od godziny 11.00 do wieczora poświęciliśmy na dwie sąsiadujące ze sobą dzielnice: Belvaros i Liptovaros. Zdecydowaliśmy się na rejs po Dunaju, warto wcześniej zapoznać się z godzinami rejsów.
Rada: my wykupiliśmy rejs dookoła Wyspy Małgorzaty (bilet w obie strony). Uważam, że rozsądniej jest dopłynąć do wyspy statkiem, a potem zwiedzić samą wyspę i z niej wrócić autobusem w okolice Parlamentu.

Był również czas na zakupy w hali Vasarcsarnok. Ponieważ była sobota, hala czynna jest tylko do 15.00 Na parterze można kupić pyszne salami, paprykę w proszku (csipos - pikantna, edes - słodka), polecam spróbować węgierskie kabanosy. Na piętrze hali są różne pamiątki i część gastronomiczna, gdzie można zjeść np. langosza i napić się ciemnego piwa.

Rada: Będąc w okolicy Wyspy Małgorzaty, Parlamentu warto dla odmiany po daniach węgierskich skosztować dań tureckich w restauracji Szeraj (adres: Szent Istvan korut 13). Jest to taki fast food gdzie przy wejściu bierze się tackę a potem idąc wzdłuż lady pokazuje co chce się zjeść, oprócz dań obiadowych są tu także pyszne baklavy. Na końcu lady dochodzi się do kasy. Ceny nie są wygórowane, a jedzenie smaczne.

Na trzeci dzień zaplanowaliśmy zwiedzanie wyspy Małgorzaty, niestety deszcz pokrzyżował nam plany i wcześniej wróciliśmy do domu. Jest więc pretekst by jeszcze wrócić do Budapesztu.


piątek, 16 maja 2014

Budapeszt na weekend cz. 2

07:00 0 Comments
Po tym gdy dotarliśmy do hotelu można było rozpocząć zwiedzanie. Z naszej stacji metra Kobanya-Kispest metrem pojechaliśmy do stacji Deak Ferenc Ter. Tam po przejściu na taki skwer wsiedliśmy do autobusu nr 16, który zawiózł nas na wzgórze zamkowe (wysiedliśmy na 5 przystanku, można wcześniej na przystanku Clark Adam Ter i stamtąd udać się na górę zamkową zabytkową kolejką Siklo, ale są to dodatkowe koszty biletu i jeszcze stanie w kolejce po bilet).



Zwiedzaliśmy własnym tempem z przewodnikiem w ręce. Oprócz zabytków stragany z jedzeniem (np. langosze) i pamiątkami. Przy fontannie Macieja warto pogłaskać figurę pana (zapewnia uznanie przełożonego) i psa (gwarantuje wierność małżonka :-), w końcu przydałoby się jeszcze gdzieś pojechać z okazji kolejnych rocznic ślubu.



Zwiedzanie Wzgórza Zamkowego zajęło nam ok. 2 godzin, potem spacerkiem zeszliśmy na Clark Adam Ter, gdzie tramwajem nr 19 dojechaliśmy do Hotelu Gellert. Zaraz po wyjściu z tramwaju widać za hotelem restaurację Szeged Vendeglo gdzie zjedliśmy pyszną zupę gulaszową (Gulasleves).

Po posiłku wspięliśmy się na górę Gellerta, by podziwiać Budapeszt z wysokości, niestety nasze wysiłki nie zostały odpowiednio nagrodzone - plac na Wzgórzu był zamknięty dla zwiedzających, podobno kręcili tam jakiś film. Na pocieszenie (dla mnie) po zejściu na dół od strony północnej wystarczy przejść na drugą stronę ulicy, gdzie w parku znajduje się pomnik cesarzowej Sisi.
Ponieważ była już godzina 17.00 i wszyscy byliśmy dość zmęczeni podróżą (trzeba było wstać o 3 nad ranem) i zwiedzaniem, udaliśmy się do hotelu na zasłużony odpoczynek. Po drodze robiąc drobne zakupy w Tesco. W końcu trzeba było sprawdzić dlaczego król Francji Ludwik XIV powiedział, o Tokaju "wino królów, król win".

Cdn.

czwartek, 15 maja 2014

Budapeszt na weekend cz. 1

07:00 0 Comments
Z okazji 10-tej rocznicy ślubu, pojechaliśmy z mężem na weekend do Budapesztu. Lubię zwiedzać sama, bez przewodnika i grupy turystów, dlatego wszystko planowałam sama, a że wyjazd był udany opiszę po kolei co zwiedzaliśmy, gdzie jedli i spali, ponieważ wszystkie te wybory były wysoce zadowalające.

1. Zakwaterowanie: hotel Chesscom, 2-gwiazdkowy, na obrzeżach Budapesztu. Dojazd metrem do centrum trwa ok. 20 minut, ale z hotelu do metra to 2 minuty, w dodatku metro przylega do dużego centrum handlowego (jak bielska Sfera) gdzie w drodze powrotnej do hotelu robiliśmy zakupy w Tesco. Pokój mały ale czysty, z łazienką, sprzątany codziennie, czyste ręczniki codziennie, śniadania urozmaicone, wszystko świeże. Bezpłatny parking dla gości. Cena za 2 doby za pokój 2-osobowy to 274zł.
Rada: dojazd do hotelu jest prosty jeśli w nawigację wpisze się w wyszukiwarkę współrzędne GPS lub nazwę hotelu. My najpierw wpisaliśmy adres i nawigacja zaprowadziła nas na drugą stronę Dunaju, ponieważ Budapeszt jest podzielony na dzielnice i ta sama ulica jest w kilku dzielnicach :-)

2. Poruszanie się po Budapeszcie: wykupiliśmy 24-godzinną kartę, która pozwala na poruszanie się wszystkimi liniami tramwajowymi, metrem, kolejką HEV, autobusami. Kartę można kupić na stacji metra,w kasie lub w automacie.
Rada: w wyjeździe towarzyszyły nam jeszcze 3 osoby i pod względem ekonomicznym był to najlepszy możliwy wybór, ponieważ grupowa karta (maksymalnie dla 5 osób) wypada najkorzystniej cenowo. Karta ta po węgiersku nazywa się Budapest csoportos 24 órás jegy. Warto tę nazwę zapamiętać bo osoby, które pomagają w metrze kupić bilet nie znają angielskiego lub nie znają tego biletu. Inne opcje biletów można znaleźć tutaj: http://www.bkk.hu/en/prices/

3.  Atrakcje Budapesztu: w podjęciu decyzji co, gdzie i kiedy zwiedzać bardzo pomogły mi informacje z przewodnika Pascala, "Miasta Świata. Budapeszt" (na zdjęciu poniżej).

 cdn.

środa, 14 maja 2014

Prezent na Dzień Matki

03:30 1 Comments
Ostatnio udało mi się kupić Mamie prezent na urodziny, z którego jest bardzo zadowolona i zdecydowałam, że podzielę się pomysłem na blogu. Pora odpowiednia, zbliża się Dzień Mamy, więc może ktoś skorzysta z mojej porady.
Prezent przypadnie do gustu mamom, które piją kawę z dodatkiem mleka. W sklepie internetowym Tchibo można kupić spieniacz do mleka, dzięki któremu kawa zyskuje pyszną pianką. Spieniacz ubije prawie na sztywno każde mleko (2%-3% i skondensowane), musi ono jedynie być zimne, prosto z lodówki. Spieniacz jest niewielki i moja mama nosi go w torebce do pracy :-)

Jeśli komuś pomysł się podoba, podaję link: http://www.tchibo.pl/spieniacz-do-mleka-p400042976.html
Dodatkowym atutem prezentu jest przystępna cena: 29,95 plus koszty przesyłki. Wysyłka 4-6 dni roboczych.

Zdjęcie pochodzi ze strony Tchibo

wtorek, 13 maja 2014

Lazania z łososiem i szpinakiem

06:59 2 Comments
Łosoś i szpinak to dwa ulubione składniki obiadów Michałka. Zazwyczaj jemy je osobno (szpinak z jajkiem sadzonym i łosoś w folii z masłem czosnkowym). Ostatnio połączyłam oba składniki w pysznej lazanii. Smakowało nam bardzo.

Składniki: na 3 osoby
  • ok. 6 plastrów lazanii
  • 1 szpinak mrożony
  • pół opakowania fety
  • 2 dzwonki łososia
  • 3 plastry sera żółtego
  • cebula, czosnek
  • olej do podsmażenia
1. Szpinak rozmroziłam i poddusiłam na cebulce i czosnku. Doprawiłam solą i pieprzem.
2. Łososia ugotowałam we wrzątku, krótko ok. 5 minut, i wyjęłam ości. Podzieliłam rybę na kawałki.
3. Plastry makaronu obgotowałam we wrzątku z odrobiną oliwy, tak po ok. półtorej minuty na plaster
4. Lazanię przygotowałam w silikonowej keksówce o długości 28 cm: układałam makaron, na to szpinak, potem łosoś. Znowu makaron, szpinak, pokruszona feta. Na kolejnym "makaronowym piętrze" był szpinak, łosoś i całość przykryta plastrami żółtego sera.
5. Keksówkę włożyłam do piekarnika, 180 stopni, na pół godziny.


sobota, 3 maja 2014

Jak zakropić dziecku oko?

22:08 0 Comments
Dzisiejszy post nie będzie dotyczył kulinariów. W końcu zakładając bloga chodziło mi właśnie o prowadzenie poradnika, nie książki kucharskiej.

Koleżanki córka, 5-latka dostała od lekarza krople do oczu. Okazało się, (co my kiedyś z synkiem też przeszliśmy) że mała za nic w świecie nie pozwoli sobie "kapnąć" nic do oka, żadna nagroda nie była w stanie jej przekonać. Inny lekarz poradził, co zrobić. Ponieważ metoda ta u koleżanki sprawdziła się od razu w 100%, postanowiłam ją spisać, może się kiedyś przydać:

1. Dziecko kładzie się na wznak i zamyka oczy.
2. Do zamkniętego oka, do kącika od strony nosa wkrapiamy lekarstwo.
3. Dziecko delikatnie zakrywa sobie zakropione oko, dla własnego bezpieczeństwa, żeby wiedziało, że jak go otworzy to nic się nie stanie.
4. Dziecko powoli otwiera oczy, delikatnie mruga, można dziecku delikatnie przechylić głowę na bok, w stronę ramienia, tak aby kropelki "przepłynęły" do drugiego kącika oka. I gotowe :-)

Prawda, że proste?

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Babeczki kisielowe

21:09 0 Comments
Dawno tu nie zaglądałam. Przyznaję bez bicia, że teraz na pierwszym planie u mnie jest nie kuchnia, a ogród. Sprawia mi ogromną przyjemność sadzenie, sianie (plewienie trochę mniej) i potem podziwianie efektów. Więc zamiast piec i gotować różne nowości pikuję i sadzę kwiatki.

Ponieważ dzieci razem ze mną spędzają dużo czasu w ogrodzie, apetyt im dopisuje, dlatego też zawsze do ogrodu zabieramy coś na ząb. Są to owoce, kanapki i ciasta - dzieci najbardziej lubią takie suche bez masy i owoców, dlatego dziś upiekłam im muffinki, smakują wyśmienicie, więc mogę je spokojnie wszystkim polecić.

Składniki:
  • 1 szklanka mąki
  • 1 szklanka cukru
  • 12,5 dag masła (w oryginale była margaryna, ale masło jest zdrowsze)
  • 4 jajka
  • 2 opakowania kisielu ( dałam żurawinowy)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

 Masło rozpuszczamy i studzimy. Żółtka ucieramy z cukrem i dodajemy roztopione masło. Miksujemy na puszystą masę.

Do masy wsypujemy mąkę i proszek do pieczenia i pomału miksujemy. Dodajemy ubitą pianę z białek i delikatnie mieszamy. Na końcu wsypujemy kisiele w proszku. Masę przekładamy do foremek na muffinki i pieczemy ok. 30 minut w temp. 170 stopni.




P.S. Robiłam też miód z kwiatów mleczy, przepis na niego zamieszczałam rok temu: syrop-z-kwiatu-mlecza

niedziela, 6 kwietnia 2014

Sernik z brzoskwiniami

11:32 1 Comments
Nic tak dobrze nie smakuje do niedzielnej kawy jak świeżo upieczony sernik... Nie można mu się oprzeć.

Składniki:
                Ciasto:
  • 3 szklanki mąki
  • 3 łyżki cukru
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 250 g masła lub margaryny
  • 5 żółtek
             Masa serowa:
  • 1 kg twarogu
  • 1 jajko
  • 100 g masła
  • 1 budyń waniliowy
  • 1/2 szklanki cukru (jeśli ktoś lubi bardzo słodkie ciasta)
            Beza:
  • 5 białek
  • 1 szklanka cukru
  • puszka brzoskwiń
Wykonanie:
  1. Najpierw ciasto: siekamy mąkę z margaryną dodajemy pozostałe składniki i szybko zagniatamy ciasto. 2/3 ciasta wykładamy do formy, a resztę wkładamy do zamrażarki.
  2. Ser trzeba zmielić, a potem zmiksować z pozostałymi składnikami, albo jak się ma thermomix po prosu wszystko zmielić razem, obroty 5 przez ok. 3 min.
  3. Na rozwałkowane w formie ciasto wylewamy masę serową. 
  4. Na serze układamy pokrojone w kawałki brzoskwinie.
  5. Na to wylewamy bezę, czyli ubite białka z cukrem
  6. Na wierzch trzemy na tarce ciasto, które był w zamrażarce.
  7. Pieczemy godzinę, z termoobiegiem temp. 150-180 stopni.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Sałatka winogronowa z czosnkiem!

19:30 0 Comments
Absolutnie egzotyczne połączenie jak dla mnie. Winogrona, fasola i czosnek, ot i cała sałatka.
Proste a smakuje naprawdę dobrze. Na pewno warta powtórzenia.

Składniki:
  • puszka fasoli czerwonej
  • kiść winogron zielonych bezpestkowych (albo wydłubujemy pestki z winogron pestkowych)
  • 100 g sera Lazur z niebieską pleśnią
  • sos: 3 łyżki majonezu + 2 łyżki jogurtu naturalnego + 2-3 ząbki czosnku
Fasolkę odcedzamy na sitku i przelewamy wodą. Gdy fasolka obcieknie dodajemy ją do salaterki, do tego dodajemy winogrona rozkrojone na połówki i trzemy na tarce o grubych oczkach lub kruszymy ser. Całość polewamy sosem majonezowym. Warto sałatkę zrobić przynajmniej godzinę przed podaniem, żeby smaki się przegryzły. Zdjęcie zrobiłam przed polaniem sosem, wygląda bardziej kolorowo :-) i można rozróżnić składniki.